Czekałam na oświadczyny mojego chłopaka przez 6 lat. W tym czasie wydawało mi się, że to jest facet mojego życia. Nie mogłam się doczekać, kiedy wreszcie uklęknie na jedno kolano i poprosi mnie o rękę. Kiedy wreszcie to się stało, najpierw poczułam niesamowitą ulgę i radość, a potem niewyjaśniony lęk. Przeraziłam się, że to już na zawsze, nieodwołalnie.
Od tamtego czasu ciągle biję się z myślami. Z jednej strony patrzę na Kubę i wiem, że to dobry chłopak, który będzie cudownym mężem i ojcem. Z drugiej strasznie panikuję, że mamy wziąć ślub. Nie mamy jeszcze wyznaczonej daty, a mimo to wpadam w panikę na samą myśl…
Zobacz także: LIST: „Narzeczony odwołał nasz ślub”
Nie rozumiem, co się ze mną dzieję. Rozważam w ogóle rozstanie z Kubą, może nie na zawsze, może tylko na kilka miesięcy, żebym wszystko poukładała sobie w głowie… Nie wiem tylko, jak on na to zareaguje. Nie chcę go zranić, zwłaszcza teraz, gdy jest moim narzeczonym.
Odejść od niego po zaręczynach?
Aneta
Czy odejść od partnera po zaręczynach? Zagłosuj: