Moje dzieciństwo ze względu na alkoholizm ojca było koszmarem. Pił, był agresywny, awanturował się. Starszy brat wyjechał do Niemiec, jak tylko zdał maturę. Ja jestem od niego młodsza o 8 lat, więc zostałam w tym piekle sama. Mama zawsze była słabego zdrowia, nie miała siły bronić ani siebie, ani mnie. Dorastałam w patologii i zawsze miałam z tego powodu kompleksy. Rówieśnicy wiedzieli, że mój ojciec ciągle chleje.
Po maturze wyniosłam się z domu i do tego samego namówiłam mamę. Wyjechała do mojego brata i wspomagali mnie trochę finansowo. Z ojcem urwałam kontakt, ale wiadomo, że jako osoba DDA mam nadal sporo problemów, nad którymi pracuję od niedawna z terapeutą.
Zobacz także: Czy wybierasz się na wybory 15 października?
Wszystkie moje dotychczasowe związki były nieudane. Wiązałam się ze złymi facetami i potem przez to cierpiałam. Byłam z nimi, bo bałam się odrzucenia. Dopiero teraz stopniowo uczę się lubić siebie.
Dwa miesiące temu poznałam Filipa, który różni się od moich poprzednich partnerów. Jest dobry, miły, troszczy się o mnie. Boję się, że jak mu powiem, że jestem DDA to stracę w jego oczach. Nie chcę, żeby oceniał mnie przez pryzmat ojca alkoholika. Wiem, że prędzej czy później powinien poznać prawdę o mnie, ale kiedy zniesie to najlepiej? Wy wolałybyście wiedzieć to od razu czy dopiero jak zrobi się poważniej?
Z.
Czy mówić mu już teraz, że jestem DDA? Zagłosuj: