Zaręczyliśmy się w walentynki i ostatnio coraz częściej rozmawiamy o ślubie. Myślimy nad terminem, listą gości, motywem przewodnim. Wstępne rozeznanie w cenach było dla nas sporym szokiem, bo wesele to ogromny wydatek. Mój narzeczony stwierdził, że najlepiej byłoby zorganizować sam ślub, a pieniądze, zamiast na wesele, przeznaczyć na budowę domu. Trochę mnie ten pomysł zaskoczył, choć z punktu finansowego jest trafiony.
Zobacz także: Czy powiedzieć szefowi, że mam za dużo pracy?
Zawsze myślałam, że będę miała huczne wesele dla rodziny i przyjaciół. Chciałam się ze wszystkimi bawić do białego rana i świętować wyjście za mąż. Ceny w ostatnim czasie jednak powariowały. Wynajem sali, koszt talerzyka, zespół, alkohol… lekką ręką kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Wiem, że niektórzy decydują się na obiad w restauracji po ślubie, tylko dla najbliższego grona, ale ja mam mnóstwo przyjaciół. Nie wyobrażam sobie, że miałabym ich zaprosić na sam ślub, a potem odesłać do domu.
Nie wiem, co robić. Któraś z was brała ślub bez wesela? Jakie były reakcje bliskich?
Zuzanna
Czy wziąć ślub bez wesela? Zagłosuj: