Czy niewierząca może zostać matką chrzestną?

Aga nie jest osobą religijną.
Czy niewierząca może zostać matką chrzestną?
Fot. Unsplash (Joelvalve)
04.04.2023

Znalazłam się w głupiej sytuacji, a raczej dopiero się znajdę. Dowiedziałam się, że kuzyn poprosi mnie o zostanie matką chrzestną jego dziecka. A ja nie za bardzo mam na to ochotę i naprawdę nie wiem, jak się z tego wykręcić, kiedy już przyjdzie w tej sprawie. Nie uważam, żeby to był dobry pomysł i muszę się jakoś wykręcić. Oczywiście nie chodzi o maluszka, ani o jego rodziców, ale o moje czyste sumienie. Oni dobrze wiedzą, że nie chodzę do kościoła i ogólnie jestem nastawiona antyreligijnie. Po co kogoś takiego prosić o taką przysługę?

Jeśli się chrzci dziecko, to powinno się wierzyć. A skoro wierzą, to pewnie wiedzą, że chrzest ma sprawić, że dziecko wchodzi do wspólnoty Kościoła. Rodzice oraz chrzestni mają stać na straży tego, by wychowywało się w wierze. Przecież ja nie mam z tym nic wspólnego, więc po co taki cyrk? Nie wyobrażam sobie siebie w takiej roli, ale równocześnie obawiam się ich reakcji. Rzadko kiedy słyszy się „nie” w takich sytuacjach...

Zobacz także: Szefowi nie podobają się moje sztuczne rzęsy i makijaż. Czy ma prawo ingerować w wygląd?

Jakoś mi się nie widzi, żeby teraz nagle lecieć do parafii po zaświadczenie. Spaliłabym się ze wstydu i wcale bym się nie zdziwiła, gdyby ksiądz mi odmówił. Bo niby dlaczego miałby mi je wystawić? W kościele mnie nie widuje, a kolędy w domu też od lat nie przyjmuję. Wtedy miałabym jakieś wytłumaczenie, ale szczerze mówiąc, wolałabym sobie oszczędzić takich przejść. Lepiej chyba od razu odmówić i powiedzieć dlaczego. Problem w tym, że nie wiem jak...

Zanim sobie to wszystko przemyślę, chciałabym poznać zdanie innych. Czy obraziłybyście się na osobę, która odmawia zostania rodzicem chrzestnym Waszego dziecka? Bez względu na przyczyny. Muszę to wiedzieć, żeby podjąć ostateczną decyzję.

Aga

Czy niewierząca może zostać matką chrzestną? Zagłosuj:

33 % tak
67 % nie
Horoskop MIŁOSNY na wiosnę
Horoskop MIŁOSNY na wiosnę - zdjęcie 1
Komentarze (15)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 04.04.2023 17:25
Mija właśnie rok, od kiedy odmówiłam własnemu bratu bycia chrzestną jego dziecka, właśnie ze względu bycia ateistką. Chrztu co prawda jeszcze nie było, ale kontakt mamy normalny, jedynie babcia coś tam sobie pod nosem ponarzekała. ;)
odpowiedz
Gosiak (Ocena: 5) 04.04.2023 15:11
Cale szczescie ze nawet do bierzmowania nie przystapilam. Dzieki temu nikt mi nie truje czy moge chrzestna zostac. Bo niestety do niektorych nie dociera ze nie jestem osoba wierzaca od 16 roku zycia.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 04.04.2023 14:00
Szczytem braku taktu jest dla mnie proszenie osoby, o której wiadomo, że jest ateistą o zostanie chrzestną! Dostałam kiedyś taką głupią propozycję i mimo, że nawet nie miałabym problemów z papierami (cóż... różnych ma się kolegów, nawet fisza w kurii diecezjalnej się trafiła), to w zasadzie odmówiłam nie odmawiając. Powiedziałam, że nie ma problemu, ale pod warunkiem, że to dziecko po skończeniu 18 roku życia samo się do mnie zgłosi i świadomie chęć bycia ochrzczonym wyrazi. Jeśli nie będę do tego czasu po formalnej apostazji, oczywiście... I mam spokój, bo innego frajera do kościoła zaciągnęli.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.04.2023 12:22
Jestem niewierząca. Kiedyś przyjaciółka wyjechała mi z tekstem, że jeśli będzie miała dziecko to chce abym była jego chrzestną. To mówię jej na spokojnie, że nie jestem wierząca, nie praktykuję - nikt mi nawet nie da papierów w parafii, które coś takiego poświadczają (chyba takie coś jest potrzebne)... a ona... stwierdziła, że "a to się załatwi". JAK SIĘ SIĘ WÓWCZAS WKU*WIŁAM... huh... pamiętam te emocje po dziś dzień. Kiedy byłam dzieciakiem zmuszano mnie do chodzenia do kościoła i kiedy w końcu skończyłam gimnazjum to się skończyło (poza tym, że rodzice w LO nie chcieli mnie wypisać z religii...) ale ogólnie mogłam w końcu zapomnieć, że Kościół istnieje. Ale oczywiście, zawsze się znajdzie ktoś kto nie uszanuje tego, że nie chcesz mieć styczności z tą instytucją i będzie ci wciskać w gardło różne 'zaszczytne' wspaniałości.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 04.04.2023 09:21
Nie wiem w czym masz problem, mówisz wprost.: "Dziękuję za propozycję, ale jestem osobą nie wierzącą więc nie mogę."
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.04.2023 08:48
Fajni "te" rodzice hahaha chcą ochrzcić czyli chodzą do kościoła, są wierzący (powinni znać zasady) wiec dlaczego proszą osobę niewierzącą ?!?! Czyżby dobrze zarabiała ????
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.04.2023 08:24
Tu nie ma nic do wykręcania się. Wstydzisz się powiedzieć wprost? Co za problem?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.04.2023 07:27
Weź to olej. Jeżeli obrażą się za odmowę, to i tak kiepscy z nich członkowie rodziny.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.04.2023 05:18
Niektórym rodzicom to w dupach się przewraca, jak wogole można wpaść na pomysł, by prosić niewierzącego krewnego o bycie chrzestnym? Ale może autorka ma dobre zarobki i to wyjaśnia ten durny pomysł...
zobacz odpowiedzi (1)
Lingwista onanista (Ocena: 5) 04.04.2023 03:13
Popieram przedmówczynię - powiedz kuzynowi to, co napisałaś w liście. Chrzestni niewierzący to absurd, bo głównym założeniem instytucji chrzestnego jest bycie przewodnikiem religijnym dziecka.
odpowiedz
Polecane dla Ciebie