Do wielkiego dnia jeszcze kilka miesięcy i już teraz budżet nam się nie domyka. Staramy się na wszystkim oszczędzać, ale w taki sposób, żeby goście na tym nie ucierpieli. Tniemy wszystkie zbędne wydatki, dlatego np. zrezygnowaliśmy z wynajmu limuzyny i zbędnych dekoracji.
Zobacz również: Awantura o sukienkę. Panna młoda zmusiła uczestniczkę wesela do zmiany kreacji
To jednak ciągle za mało, bo brakuje sporej kwoty. Stąd pomysł mojej kuzynki, którą wtajemniczyłam w swoje kłopoty. Ona chce mi oddać za darmo swoją suknię ślubną, żeby nie kupowała nowej, ani nie wypożyczała. Widziałam i jest w świetnym stanie pomimo tego, że wisi w szafie już ponad 3 lata.
Wydaje się, że to dobre rozwiązanie, bo jest w moim guście i nieźle leży. Ewentualnie jakieś drobne poprawki krawieckie i jestem wyszykowana. Ale pojawia się inny problem. To kuzynka, ta sama rodzina, więc wielu gości się powtórzy. Oni na pewno pamiętają jej kreację.
Zobacz również: Chciała wziąć ślub w nietypowej sukience. Jej wybór został brutalnie wyśmiany
I teraz mają mnie zobaczyć w tej samej? Nawet jeśli zmienię dodatki, to się wyda. Chyba, że widzę problemy tam, gdzie ich nie ma i ludziom jest wszystko jedno. Z jednej strony cieszę się na myśl, że sporo zaoszczędzę i będę fajnie wyglądała. Z drugiej - boję się skandalu i gadania.
Ja jestem wstępnie za, narzeczony też nie widzi problemu. Sam chce założyć garnitur, który kupił rok temu na wesele kolegi.
Czy myślicie, że powinnam się zgodzić i wystąpić w używanej sukni ślubnej, którą cała rodzina już wcześniej widziała?
Iwona
Czy wystąpić w używanej kreacji? Zagłosuj: