Kuzynka chce mi oddać swoją suknię ślubną. Czy wystąpić w używanej kreacji?

Iwona boi się, że rodzina skrytykuje jej oszczędność.
Kuzynka chce mi oddać swoją suknię ślubną. Czy wystąpić w używanej kreacji?
Fot. pexels
15.02.2023

Do wielkiego dnia jeszcze kilka miesięcy i już teraz budżet nam się nie domyka. Staramy się na wszystkim oszczędzać, ale w taki sposób, żeby goście na tym nie ucierpieli. Tniemy wszystkie zbędne wydatki, dlatego np. zrezygnowaliśmy z wynajmu limuzyny i zbędnych dekoracji.

Zobacz również: Awantura o sukienkę. Panna młoda zmusiła uczestniczkę wesela do zmiany kreacji

To jednak ciągle za mało, bo brakuje sporej kwoty. Stąd pomysł mojej kuzynki, którą wtajemniczyłam w swoje kłopoty. Ona chce mi oddać za darmo swoją suknię ślubną, żeby nie kupowała nowej, ani nie wypożyczała. Widziałam i jest w świetnym stanie pomimo tego, że wisi w szafie już ponad 3 lata.

Wydaje się, że to dobre rozwiązanie, bo jest w moim guście i nieźle leży. Ewentualnie jakieś drobne poprawki krawieckie i jestem wyszykowana. Ale pojawia się inny problem. To kuzynka, ta sama rodzina, więc wielu gości się powtórzy. Oni na pewno pamiętają jej kreację.

Zobacz również: Chciała wziąć ślub w nietypowej sukience. Jej wybór został brutalnie wyśmiany

I teraz mają mnie zobaczyć w tej samej? Nawet jeśli zmienię dodatki, to się wyda. Chyba, że widzę problemy tam, gdzie ich nie ma i ludziom jest wszystko jedno. Z jednej strony cieszę się na myśl, że sporo zaoszczędzę i będę fajnie wyglądała. Z drugiej - boję się skandalu i gadania.

Ja jestem wstępnie za, narzeczony też nie widzi problemu. Sam chce założyć garnitur, który kupił rok temu na wesele kolegi.

Czy myślicie, że powinnam się zgodzić i wystąpić w używanej sukni ślubnej, którą cała rodzina już wcześniej widziała?

Iwona

Czy wystąpić w używanej kreacji? Zagłosuj:

80 % tak
20 % nie
Mężczyźni zdradzają, które stylizacje robią na nich największe wrażenie
Mężczyźni zdradzają, które stylizacje robią na nich największe wrażenie - zdjęcie 1
Komentarze (13)
Ocena: 3.77 / 5
gość (Ocena: 1) 26.02.2023 15:34
Majtki od niej też weź.
zobacz odpowiedzi (2)
Katarzyna (Ocena: 5) 26.02.2023 13:29
Za tysiąc złotych, a nawet mniej, to możesz uszyć sobie bardzo elegancką, nową suknię ślubną. Jak ktoś nie lubi brokatu, cekinów, fal a la księżna Diana, tylko prostotę, to tak z 300 zł kosztuje krawcowa, 300 materiał i po problemie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 26.02.2023 10:51
Bardzo podoba mi się ten pomysł, ale ja jestem bardzo za ekologia jeśli chodzi o ciuchy. Po co kupować nowa za kilka tysięcy skoro masz do wzięcia prawie nowa i ładna. Nie widze problemu, ze pójdziesz w sukni z drugiej ręki, szczególnie ładnej. Są rodziny, w których kobiety idą do ślubu cały czas w tej samej sukni, niektóre kobiety kupują suknie z drugiej ręki za polowe ceny, inne wypożyczają.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 23.02.2023 13:59
Jeśli Ci się podoba, nie widzę problemu
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.02.2023 18:51
a co jakbyś kupiła bardzo podobną, prawie identyczną? wydasz majątek, a ludzie powiedzą, że to ta sama. Jak pasuje (lub da się przerobić), to bierz.
odpowiedz
Ghj (Ocena: 5) 15.02.2023 14:26
Nie rób z siebie biedaczki ,kup tanią ale własną .
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 15.02.2023 08:19
Weź jeszcze jej majtki.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 15.02.2023 06:42
Ja swoją sprzedałam, dużo dziewczyn kupuje suknie z drugiej ręki. Moja była nowa, ale z perspektywy czasu stwierdziłam, że mogłam szukać używanej, żeby nie przepłacać. Myśle ze większość ludzi i tak nie pamięta w jakiej sukni wystąpiła kuzynka 3 lata temu.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.02.2023 00:39
Nie zakladaj i nie bierz slubu, bo do niego nie doroslas, skoro ludzkie gadanie jest wazniejsze od Twoich finansow.
zobacz odpowiedzi (1)
Polecane dla Ciebie