Jesteśmy z Markiem parą od półtora roku. Od pięciu miesięcy mieszkamy razem. Byłam pewna, że gdy ze sobą zamieszkamy, nasz związek jeszcze bardziej rozkwitnie. Dotychczas układało się nam wspaniale. Byliśmy zgraną parą. Uwielbialiśmy spędzać wspólnie czas i bardzo rzadko dochodziło między nami do konfliktów. Niestety odkąd wynajęliśmy razem mieszkanie, nasza relacja zaczęła zmierzać w bardzo złym kierunku...
Zobacz także: Przyjaciółka podrywa wyłącznie tych facetów, którzy wpadną mi w oko...
Zaczęło się bardzo niewinnie. Pisałam akurat SMS-a do przyjaciółki. Wcześniej wysłała mi zabawną wiadomość. Marek dostrzegł na moich ustach uśmiech. Dosiadł się do mnie i zaczął zaglądać mi przez ramię, mówiąc że i on chce się pośmiać. Z tygodnia na tydzień podobne zachowania były coraz częstsze. Doszło do tego, że nie mogę w spokoju korzystać z mediów społecznościowych, bo zaczyna mnie kontrolować. Od razu chce widzieć co piszę i do kogo. Jeśli to kolega, zaczyna wpadać w złość, mimo że nie ma najmniejszych podstaw, by myśleć, że go zdradzam. Ostatnio zostawiłam na chwilę laptopa na stole w kuchni. Przyłapałam go przeglądaniu moich maili. To jakiś obłęd...
Próbowałam z nim o tym rozmawiać. Powiedziałam mu, że dla mnie to żenujące i bardzo dziecinne zachowanie, jakie nigdy nie powinno mieć miejsca. Przeprosił mnie, mówiąc że jest we mnie bardzo zakochany i że nie potrafi czasem kontrolować swojej zazdrości. Obiecał, że więcej się to nie powtórzy. Było lepiej może przez tydzień...
Zobacz także: Te znaki zodiaku nigdy nie znajdą wspólnego języka. Powinny się unikać, by ich konflikt nie narastał...
Jego obsesyjne kontrolowanie mnie zaczęło mnie potwornie męczyć. Czuję, że jeśli dłużej to potrwa, po prostu się w nim odkocham. To niezdrowe, że w naszym związku nie ma prywatności... Jestem podłamana, bo nasz wspólny rok był fantastyczny. Myślałam, że znalazłam w końcu dla siebie idealnego faceta. Nie wiem, co robić, by w końcu przemówić mu do rozsądku...
Marlena
Czy w Twoim związku też nie ma prywatności? Zagłosuj: