Czy zainwestować oszczędności życia we własny second hand?

Sylwia oszczędzała odkąd weszła w dorosłość. Na koncie ma już sporą sumkę. Czy sklep z odzieżą używaną to dobry pomysł na biznes?
Czy zainwestować oszczędności życia we własny second hand?
Fot. Unsplash
15.11.2022

Wraz z koleżanką z liceum wpadłyśmy na pomysł, że w naszym rodzinnym miasteczku można by otworzyć second hand. Ostatnio to takie modne nosić ciuchy z drugiej ręki. Odkąd skończyłam 18 lat oszczędzałam. Dostawałam stypendium, z niego żyłam, a kieszonkowe od rodziców spływało na konto. Mam trochę pieniędzy, sumka jest niemała. Koleżanka twierdzi, że chętnie wzięłaby kredyt, żeby było fair. Po ciuchy na początku mogłybyśmy same jeździć pociągiem do Berlina - połączenie jest świetne, ale czy to by wypaliło? Czy jest sens ryzykować?

Zobacz także: „Nie mogę tego kupić, bo mnie nie stać”. Żywność w polskich sklepach jeszcze nigdy nie była tak droga

U nas już jest jeden szmateks, ale to taki wielki hangar i przedrzeć się przez te ciuchy to nie lada wyzwanie. My chcemy coś dla nastolatek, młodych dziewczyn. Fajne ubrania znanych marek i dodatki z zagranicznych sieciówek, których u nas nie ma. Myślę, że mogłoby wypalić. Ale mam też niezłego stracha. Oczywiście cała rodzina jest przeciwko mnie. Ojciec prawie się do mnie nie odzywa. Twierdzi, ze przekreślam swoją całą edukację. Matka mówi, że w najśmielszych snach nie przypuszczała, że jej jedyna córka będzie sprzedawczynią w lumpeksie.

Cóż, potrzebuję chyba bardziej wsparcia niż konkretnej porady. Czy 24-latka ma szansą na karierę w biznesie? Zaryzykować?

Sylwia

Czy zainwestować oszczędności życia we własny second hand? Zagłosuj:

58 % tak
42 % nie
Influencerka pokazała to, co ukrywa każdy z nas. Przełamała wizerunek idealnego Instagrama
Influencerka pokazała to, co ukrywa każdy z nas. Przełamała wizerunek idealnego Instagrama - zdjęcie 1
Komentarze (10)
Ocena: 4.6 / 5
gość (Ocena: 1) 25.11.2022 14:58
Zamiast szmateksu możesz założyć bordello. Więcej hajsu będziesz mieć.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.11.2022 15:53
Generalnie wszędzie mamy sieciówki. Poliester, albo niby wełniane płaszcze a wełny w nich z 20%. Nie ma normalnych ubrań w przystępnej cenie, wszędzie same śmieci. Więc jeśli ktoś by na ten problem zaradził i otworzył sklep, gdzie można kupić dobre materialy nie za milion monet, to pewnie byliby chętni.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.11.2022 12:58
Raczej nie, bo sama z tego typu butików przerzuciłam się na vinted i olx. W mojej okolicy były 2 lumpeksy. Oba są już zamknięte.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.11.2022 12:18
No nie wiem, brzmi to jakby autorka mieszkala w jakmis zapomnianym przez czas miejscu. Zagranicznych marek teraz w Polsce malo?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.11.2022 01:21
Nie, mamy kryzys gospodarczy , ludzie nie beda wydawac teraz kasy na szmaty. Kupilabym sobie jskies mieszkanie - jezeli ta kwota jest jakas konkretna
zobacz odpowiedzi (4)
ToJa (Ocena: 5) 15.11.2022 00:30
Pomysł fajny, ale całych oszczędności bym nie wkładała, może kup trochę ciuchów i sprzedawaj przez internet/znajomym znajomych, zobacz czy są chętni
odpowiedz
Polecane dla Ciebie