Rozwiodłam się z mężem półtora roku temu. Nie utrzymuję z nim kontaktu, a dzieci nie mieliśmy. Co ciekawe, nadal mam kontakt z jego mamą, z którą zawsze bardzo się lubiłam. Nie jest on co prawda teraz bardzo częsty, ale uważam, że nadal bardzo serdeczny.
Wczoraj była teściowa zaproponowała mi wspólny wyjazd do Włoch. Nie wiedziałam, jak zareagować, więc poprosiłam o czas do namysłu. Waham się, co robić. Lubię ją i dobrze się czuję w jej towarzystwie, ale wspólne wakacje to chyba jednak trochę za dużo, zwłaszcza że jej syn jest moim byłym mężem. Teraz powoli buduję relację z nowym mężczyzną. Trudno mówić jeszcze o związku, ale coś zaczyna się już w moim życiu prywatnym dziać. Była teściowa jest łącznikiem z przeszłością, a ja już muszę zacząć myśleć o tym, co będzie, a nie co było.
Zobacz także: Nie stać mnie na nianię
Co ciekawe, moi znajomi uważają, że wspólny wyjazd z nią to dobry pomysł. Kobieta jest miła, życzliwa, zawsze miałyśmy dużo wspólnych tematów. Nie wiem, waham się ciągle, co zrobić. Proszę o bezstronne opinie, bo przyjaciele znają i ją, i mnie.
C.
Była teściowa zaprosiła mnie na wspólny wyjazd. Zgodzić się?