Jesteśmy z Michałem parą od sześciu miesięcy. Bardzo dobrze się nam układa. Uwielbiamy spędzać ze sobą czas i świetnie się uzupełniamy. Coraz częściej rozmawiamy o tym, by ze sobą zamieszkać. W naszej relacji występuje tylko jeden problem. Michał na każdym kroku porównuje mnie do swojej byłej dziewczyny...
Zobacz także: Od 6 lat nie dostałam podwyżki. Szef ciągle mnie zbywa...
Przez długi czas starałam się to zrozumieć. Byli ze sobą przez ponad siedem lat, od ostatniej klasy liceum. Wiem, że to bardzo długo i mimo że nie są już razem, czasem myśli o niej. W końcu jej osoba wywarła na niego wielki wpływ.
Po piątym miesiącu zaczęłam delikatnie zwracać mu na to uwagę, ale nadal często zdarza mu się mówić, że „Kaja robiła to zawsze trochę inaczej, „Kaja mówiła, że warto trochę poczekać... Wciąż słyszę, co Kaja lubiła, o czym marzyła, jakie jadła kanapki, czy jakie było jej ulubione wino. Zaczyna mnie to coraz bardziej irytować.
Michał jest we mnie bardzo zakochany. Widzę to i czuję. W żadnym razie nie ma mowy o powrocie do wspomnianej Kai - ma już innego partnera i jest z nim w piątym miesiącu ciąży. Mimo wszystko jestem zazdrosna. Ostatnio zapytałam go wprost, dlaczego ciągle o niej wspomina. Sam nie do końca potrafił to wytłumaczyć. W końcu wyznał, że to chyba z przyzwyczajenia, przez to, że byli razem tak długo. Obiecał, że postara się już tak nie mówić, ale niestety póki co nic się nie zmieniło. Nie wiem, co o tym myśleć i czy mam się tym niepokoić.
Agnieszka
Czy to powód do niepokoju, że on ciągle porównuje mnie do swojej byłej dziewczyny?