Gdy po raz pierwszy zobaczyłam Kamila, poczułam jak przyspiesza mi tętno. Jeszcze żaden mężczyzna nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Gdy przebywało się w jego towarzystwie, nie było rzeczy niemożliwych. Człowiekowi rosły skrzydła, zaczynał czuć, że świat leży u jego stóp.
Zobacz także: Od ponad roku chcę odejść od męża. Nadal nie potrafię...
Dzięki niemu zaczęłam interesować się wspinaczką wysokogórską, podróżować po wszystkich kontynentach, czy częściej spotykać się z ludźmi. Zaczęłam im ufać i bardziej się przed nimi otwierać. Przed jego poznaniem nie lubiłam zawierać nowych znajomości. Utrzymywałam kontakty z przyjaciółmi, których poznałam w liceum i nie pozwalałam zbliżać się do siebie innym. Na wakacje co roku od lat jeździłam w to samo miejsce. Nigdy nie miałam ochoty na nowości. Od kiedy zaczęliśmy być parą, moje życie dosłownie wywróciło się do góry nogami. Niestety czuję, że mam nad nim coraz mniejszą kontrolę...
Wszystko przez to, że choć Kamil wywarł na mnie ogromny wpływ i dzięki niemu zmieniłam się na lepsze, nadal jesteśmy jak ogień i woda. Kiedyś mnie to pociągało, ale po trzech latach trwania w tym związku, doprowadza do szału.
Kamil jest duszą towarzystwa, ma nieustanną potrzebę bycia wśród ludzi. Ja może i znacznie bardziej się na nich otworzyłam, ale nadal mam ochotę na łapanie oddechu w ciszy. Niestety nie ma weekendu, który moglibyśmy spędzić razem bez towarzystwa znajomych. Zauważyłam, że Kamil wciąż musi brylować i imponować. Weekend spędzony tylko ze mną to niestety żaden odpoczynek i frajda. Na mnie już przecież zrobił wielkie wrażenie...
Nigdy nie możemy nic zaplanować. Wiem, że warto być często spontanicznym, ale w jego wykonaniu to naprawdę przesada. Ma tysiąc pomysłów na minutę i nigdy sam nie wie, który akurat zacznie być lada moment realizowany. Potrafi zadzwonić do mnie z lotniska i oznajmić, że właśnie wyjeżdża na dwa tygodnie do Malezji z kumplami. Nie ma ochoty myśleć o przyszłości. Chce żyć tu i teraz. Nie zastanawia się nad wydatkami. To ja jestem od tak przyziemnych rzeczy, jak planowanie finansów i zamartwianie się o opłaty.
Coraz bardziej dochodzi do mnie, że po prostu do siebie nie pasujemy... Każdego dnia jestem coraz bardziej sfrustrowana przez jego zachowanie.
M.
Czy związek przy takiej różnicy charakterów ma sens? Zagłosuj: