Dwa miesiące temu przeprowadziłam się na moje obecne osiedle. Wczoraj pierwszy raz postanowiłam odwiedzić sąsiedni salon fryzjerski. Kiedy przyszło do płacenia za usługę, trochę mnie jednak zamurowało.
Zobacz także: Ograniczyłam kontakt z koleżankami, które mają dzieci
Za mycie, podcięcie końcówek i wysuszenie włosów zapłaciłam… 120 zł. Wiem, że ceny z powodu inflacji mocno poszły ostatnio w górę, ale płaciłam z wielkim bólem serca. Mimo wszystko wydaje mi się, że obcięcie dosłownie 2 cm włosów, w dodatku na równo, bez żadnego skomplikowanego cieniowania, nie powinno tyle kosztować.
Mieszkam w Warszawie. Czy w Waszych salonach ceny za taką usługę wyglądają podobnie?
Monika
Czy 120 zł za podcięcie końcówek to odpowiednia cena? Zagłosuj: