Chodzę do liceum, ale nie będę pisać, do której klasy i w jakim mieście. Chcę pozostać anonimowa. Mam problem z nauczycielem, który pisze do mnie SMS-y. Robił to już w roku szkolnym, bo często brałam udział w przygotowywaniu różnych rzeczy na dodatkowe zajęcia, czy apele.
Wiadomości nie były w żaden sposób podszyte jakimiś podtekstami. Po prostu prosił o przygotowanie dekoracji takiej, czy innej, dopilnowanie jakiejś sprawy, załatwienie czegoś na apel. Nie czułam, że to niewłaściwe. Teraz mamy jednak wakacje, a on nadal pisze.
Najpierw zapytał, czy na rozpoczęcie roku szkolnego mogłabym przygotować plakat do naszej sali. Nie chciało mi się nawet o tym myśleć, bo wrzesień dopiero za miesiąc, ale odpisałam, że tak, oczywiście. Zapytał, jak spędzam wakacje i czy odpoczywam. Potem dodał coś jeszcze, że jestem jedną z jego najlepszych uczennic i że ma nadzieję, że w tym roku szkolnym też będę się tak dobrze uczyć.
Niby nie ma w tym nic niewłaściwego. Może ja sobie coś dopowiadam, źle interpretuję. Może on naprawdę pisze tak zwyczajnie nauczyciel-uczennica i nie ma w tym drugiego dna, ale jakoś tak mi nieswojo, że są wakacje, a ja wymieniam SMS-y z wychowawcą.
Czy to normalne, że on do mnie pisze?
K.
Czy to normalne, że nauczyciel pisze do mnie w wakacje? Zagłosuj: