W czasie okresu zazwyczaj stosuję podpaski. Mam niestety skłonność do częstych infekcji, dlatego ginekolog zalecił mi, abym albo ograniczyła, albo całkowicie zrezygnowała z tamponów. Tak zrobiłam, choć nie przepadam za podpaskami. Czuję się czasem, jakbym miała na sobie pieluchę, zwłaszcza kiedy podczas obfitszego krwawienia zakładam największy rozmiar. Podpaska czasem się przekręca, brudzi bieliznę, wiadomo.
Ostatnio usłyszałam o majtkach menstruacyjnych. Kosztują niemało, a jak już kupować to pewnie od razu kilka par na zmianę, więc chciałabym się dowiedzieć, czy to faktycznie dobre rozwiązanie. Żadna z moich koleżanek ich nie używała, więc ich opinii nie zasięgnę. W Internecie czytałam, że są dyskretne, wyglądają jak normalna bielizna, tylko że z ukrytą chłonną wkładką i że można je nosić nawet przez 6-8 godzin. Zastanawiam się, czy to jest w ogóle higieniczne.
Zobacz także: Ograniczyłam kontakt z koleżankami, które mają dzieci
Może któraś z Was używała takiej bielizny? Jak się u Was sprawdziła? Nie przecieka, nie szeleści? Nie powoduje infekcji? Bardzo dziękuję za opinie.
Ola
Czy warto stosować bieliznę menstruacyjną? Zagłosuj: