Tinderuję sobie od jakichś trzech tygodni. Póki co dużo rozmawiam z różnymi chłopakami. Spotkań na kawę miałam jak dotąd trzy i wszystkie nieudane. Po dwóch pierwszych randkach po prostu przestałam się do tych facetów odzywać (jeden okłamał mnie co do swojego wieku, bo chyba myślał, że nie zauważę na żywo, że jest 10 lat starszy niż na zdjęciach, drugi to taki typowy babiarz. Widać, że liczył tylko na jedno). Nie miałam żadnych wyrzutów sumienia, że ich zghostowałam.
Trzecie spotkanie przebiegło OK., ale poczułam, że nie będzie z tego chemii. To raczej taki typ na przyjaciela, kumpla, a ja aktualnie poszukuję kogoś do stworzenia związku. Najzwyczajniej w świecie potrzebuję motyli w brzuchu, a z tym chłopakiem, choć bardzo sympatyczny, kompletnie z mojej strony nie zaiskrzyło.
Zobacz także: Mój pierwszy raz był koszmarny
Powiedziałam mu o tym wprost. Chciałam być fair, a poza tym ghostowanie faceta, który jest miły, wydawało mi się słabym zagraniem. Jego reakcja była jednak bardzo nieprzyjemna. Zaczął natarczywie wypytywać, co mi się w nim nie spodobało. Odpowiedziałam szczerze, że nie jest w moim typie. Rozmawiało się dobrze na aplikacji, więc chciałam sprawdzić, czy coś z tego będzie, ale jednak na żywo okazało się, że nie czuję iskry. On zaczął drążyć temat i wypytywać, co konkretnie mi nie pasuje. Był natarczywy i nieprzyjemny. Potem zmienił ton i zaczął mnie przekonywać, żebym dała mu szansę. Nalegał na kontynuację znajomości i kolejne spotkanie. To było chyba jeszcze gorsze.
To maglowanie trwało chyba z 45 minut, w końcu udało mi się zakończyć spotkanie. Powiedziałam jasno, że kolejnego nie będzie i że życzę mu wszystkiego dobrego. Po tym wszystkim czułam się jednak sama ze sobą paskudnie.
I teraz mam pytanie, jak wy to załatwiacie przy nieudanych randkach. Wolicie udawać na spotkaniu, że wszystko gra, a później zablokować faceta i już nigdy się do niego nie odezwać, czy powiedzieć wprost i wysłuchiwać tyrady z jego strony? Bardzo mnie to ciekawi.
Ula
Czy mówicie facetom wprost, że nic z tego nie będzie? Zagłosuj: