Od dwóch tygodni rozmawiam na Messengerze z Maćkiem. Poznaliśmy się na aplikacji randkowej i to on dość szybko zaproponował, żebyśmy przeszli na Messengera. Spodobało mi się to, bo rozmowa fajnie się tam kleiła i uznałam, że to dobry następny krok. Myślałam, że kolejnym będzie zaproszenie mnie na spotkanie w realu, ale do tej pory nic takiego nie nastąpiło.
Zobacz także: Facet obiecał, że się odezwie, a milczy…
Gadamy ze sobą codziennie, o różnych porach dnia i nocy. Zdajemy sobie relację z tego, co się u nas dzieje, flirtujemy… Z jego strony nie ma jednak inicjatywy, żeby przenieść to na kolejny poziom, a mnie trochę głupio proponować spotkanie na żywo. Wolałabym, żeby to wyszło od niego, choć w sumie nie wiem, czemu. Mamy XXI wiek i kobiety też mogą wychodzić z inicjatywą.
Chciałabym zapytać, co o tym sądzicie. Dlaczego facet jest tak otwarty przez Internet i niby wszystko gra, ale jest jakaś blokada przed spotkaniem face to face. Jakieś pomysły? I co z tym dalej zrobić?
Marta
Czy to normalne, że on wciąż nie zaproponował spotkania? Zagłosuj: