Wychowałam się w domu, w którym otwarcie mówi się o pieniądzach. To nie jest dla mnie temat tabu. Nie trąbię oczywiście o swoich zarobkach na lewo i prawo, ale zaufane osoby dobrze wiedzą, jaką mam pensję. Wśród nich jest mój chłopak.
Jesteśmy razem od półtora roku. W tym czasie zawsze szczerze mu mówiłam, jak dostałam w pracy premię albo o ile zmalały mi zarobki przez Polski Ład. Kiedy o to samo pytam jednak jego, za każdym razem nabiera wody w usta. Zastanawiam się, czy to normalne, że jesteśmy razem od dłuższego czasu, a ja nadal nie wiem, jaką on ma pensję. Tu nie chodzi przecież o zaspokojenie mojej ciekawości, ale jeśli myślimy o tym, żeby coś kiedyś razem wynająć i razem zamieszkać, to wolałabym wiedzieć, jakimi kwotami on dysponuje na tego typu wydatki.
Polecamy także: Czy przełożyć ślub z powodu wpadki?
Niektóre moje znajome też mi nie mówią, ile zarabiają, i nie mam z tym problemu. Wolałabym jednak wiedzieć, jaką pensję ma facet, z którym planuję wspólną przyszłość. On zawsze powtarza mi, że to jego „prywatna sprawa” i że ode mnie też nie oczekuje finansowych sprawozdań. Irytuje go, gdy zaczynam ten temat, ale taka już jestem. Zarobki to nie jest dla mnie temat tabu.
Hania
Czy to normalne, że chłopak nie chce mi powiedzieć, ile zarabia? Zagłosuj: