Razem z kilkoma znajomymi z pracy byliśmy ostatnio na piwie. Nasza firma powoli zaczyna wracać do normalnego trybu sprzed pandemii. Wcześniej większość z nas pracowała w trybie home office. Poszliśmy do pubu, żeby to uczcić i się ponownie zintegrować.
Na spotkaniu było wesoło, dużo się wszyscy śmialiśmy. Stopniowo ludzie zaczęli się wykruszać i wracać do domów, więc ja też chciałam zamówić taksówkę. R. powiedział jednak, że mogę pojechać razem z nim, bo mieszkamy niedaleko siebie, w tej samej dzielnicy. Zrzucimy się po połowie na taryfę. Zgodziłam się.
W czasie jazdy rozmawialiśmy i śmialiśmy się, a R. ciągle albo łapał mnie za ramię, albo trącał w udo. Nie przeszkadzało mi to, bo ja też byłam podchmielona i wesoła. Kiedy dotarliśmy pod moje osiedle, R. wysiadł z taksówki, żeby się ze mną pożegnać. Przytulił mnie i nagle pocałował.
Zobacz także: Mama mojego chłopaka ciągle mnie straszy wojną
Byłam tym zaskoczona i oszołomiona i niestety odwzajemniłam ten pocałunek. Nie wiem, czemu to zrobiłam. Wcześniej w ogóle nie myślałam o R. To znaczy zawsze go lubiłam, ale tak po koleżeńsku. Poza tym mam męża, więc nigdy nie szukałam przygód.
Z R. nigdy nie dojdzie do niczego więcej. Po weekendzie pogadaliśmy o tym, co się stało. Przeprosił mnie, powiedział, że nie wie, co w niego wstąpiło i że to się więcej nie powtórzy. Myślę, że między nami jest OK.
Biję się jednak z myślami, czy powiedzieć o tym mężowi. Jakby nie patrzeć, była to mimo wszystko zdrada. Bez emocji, uczuć, bez sensu, zupełnie po pijanemu, ale jednak całowałam się z innym facetem. Ja na jego miejscu chciałabym wiedzieć, ale brakuje mi odwagi, żeby się przyznać. Obawiam się, że reakcja będzie niewspółmierna do przewinienia. Ja naprawdę nic nie czuję do R., to był głupi jednorazowy wybryk.
Mówić czy nie?
Iza
Czy przyznać się mężowi do jednego pocałunku z innym? Zagłosuj: