Czy wypada chodzić na randki, kiedy tuż obok toczy się wojna?

Milena czuje ogromny dysonans.
Czy wypada chodzić na randki, kiedy tuż obok toczy się wojna?
Fot. Unsplash (Ali Karimiboroujeni)
08.03.2022

Od 24 lutego czuję się tak, jakbym żyła w innym świecie. Tuż obok nas toczy się potworna wojna. Giną niewinni ludzie. Miliony uciekają do Polski. Żeby nie zwariować, mocno zaangażowałam się w pomoc. Byłam na protestach przeciw agresji rosyjskiej, wpłaciłam datki na różne zbiórki, pomagałam organizować rzeczy pierwszej potrzeby. I mimo to popadłam w jakiś koszmarny smutek, dół.

Teraz przychodzą różne fale. Raz jestem w rozpaczy i nie czuję nadziei, że będzie lepiej. Raz odczuwam ogromny lęk. Raz wręcz przeciwnie, czuję siłę i wierzę, że wszystko będzie dobrze. Szukam wtedy pozytywnych informacji na temat tego, co dzieje się na froncie, jak na przykład kradzież czołgu przez Romów, czy strącenie drona słoikiem ogórków z balkonu. To na chwilę pomaga, pozwala się oderwać, a nawet roześmiać.

Zobacz także: Czy macie wśród znajomych osoby, które nie chcą pomagać Ukraińcom?

Zanim wybuchła wojna, cieszyłam się, że powoli żegnamy się z pandemią. Mówiło się o tym, że świat wróci do normalności. Czekałam na to, bo czuję się bardzo samotna. Rok temu rozpadł się mój związek. Chciałam teraz się otworzyć na nowe znajomości. Zacząć umawiać się z chłopakami, randkować, cieszyć się życiem. Teraz czuję, że nie wypada i że powinnam to odłożyć na nieokreślone potem. Są sprawy ważne i ważniejsze.

Powiedziałam o tym przyjaciołom, ale oni się ze mną nie zgadzają. Ich zdaniem trzeba pomagać i angażować się społecznie, ale nie można też w tym wszystkim zapominać o sobie. Mówią mi, żebym żyła normalnie. Umawiała się na randki, poznawała ludzi. Jakaś część mnie, ta samotna, łaknąca miłości, bardzo tego chce. Z drugiej strony mam wrażenie, że randkowanie w momencie, gdy tuż obok toczy się wojna, jest egoistyczne.

Czy mogę prosić o Wasze szczere opinie na ten temat?

Milena

Czy wypada chodzić na randki, kiedy tuż obok toczy się wojna? Zagłosuj:

95 % tak
5 % nie

Polecane wideo

Horoskop miłosny na MARZEC
Horoskop miłosny na MARZEC - zdjęcie 1
Komentarze (28)
Ocena: 4.71 / 5
gość (Ocena: 1) 08.03.2022 18:08
Nie, nie wypada. Trzeba zgolić łeb na łyso, ubrać habit i się biczować. To na pewno pomoże.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.03.2022 16:06
Ja się samej wojny jako takiej nie boję. Mam chłodny umysł. Fakt, wczoraj pierwszy raz miałam styczność face to facet z uchodźcami na dworcu w moim mieście. Ogrom tragedii tych ludzi. Te małe dzieci, które nie wiedzą co się dzieje, kobiety próbujące jednocześnie zapanować nad dziećmi i wydzwaniające ciągle gdzieś, ci staruszkowie i na końcu psy i koty... To był ten moment krytyczny kiedy faktycznie coś we mnie puściło i jak zazwyczaj mam gdzieś ludzkie nieszczęście to zwyczajnie się poryczałam. I powiem szczerze, to mnie bardzo oczyściło z tych wszystkich złych emocji i teraz wiem, że nie ma co się martwić na siłę, trzeba uważać, ale starać się żyć w miarę jak dawniej i trzymać kciuki za tych co walczą na froncie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.03.2022 15:04
Wojny trwają prawie nieustannie. Pierwszy raz od dawna są tak blisko nas, ale dla świata bombardowanie to żadna nowość. Jestem strachliwa i trudno mi nad tym zapanować, ale mam w głowie, że jeśli zagrożenie jest blisko, to tym bardziej dzisiaj powinnam się cieszyć i korzystać z życia. Pomagać innym też, jasne, ale nawet jeśli za cel uznasz, pomoc innym, to wypada najpierw zadbać o siebie. Nie wiemy, co przyniesie jutro. Ja też troszkę pomagałam, ale poza tym, staram się żyć normalnie. Pomaga też plan, przemysł sobie, co byś zrobiła gdyby wojna wybuchła tam, gdzie jesteś. Może to Ci się nie przyda, ale świadomość, że np. mam dokumenty w jednym miejscu na wypadek konieczności szybkiej ewakuacji, mi to daje ulgę. Oby się nigdy nie przydało, ale jednak.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 08.03.2022 14:22
Nie, zaszyj się w domu i nie wychodź aż do śmierci. Czy was już całkiem pogrzało? Życie toczy się dalej, o co wam chodzi?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.03.2022 13:43
Przypominam tylko, że Ukraińcy naszych jeszcze nie tak dawno mordowali, a my im teraz bardzo pomagamy. Uważam, że i tak powinni być za to wdzięczni, bo my podczas wojny zostalsimy sami. I gdyby ta wojna była u nas nie na Ukrainie to Ukraińcy by nam tak samo nie pomogli. Dlatego bez przesady
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie