W tym roku chciałabym kupić swoje pierwsze mieszkanie. Mam już odłożone sporo oszczędności, reszta to oczywiście będzie kredyt. Zastanawiam się jednak, jaki metraż powinnam brać pod uwagę.
Teraz jestem singielką. Nie mam narzeczonego, chłopaka, dzieci. W przyszłości chciałabym jednak założyć rodzinę. Mama i tata uważają, że teraz wystarczy mi mała kawalerka lub maksymalnie dwa pokoje. Dla mnie jednej to na pewno wystarczająco, ale chciałabym myśleć przyszłościowo. Jak spotkam w przyszłości fajnego faceta, będę chciała z nim zamieszkać, a z czasem założyć rodzinę. Nie wiem, czy on będzie miał własne lokum, więc wtedy wprowadziłby się do mnie.
Zobacz także: LIST: „Mąż wydziela mi po 20 zł dziennie”
Wiem, że teraz to myślenie wydaje się głupie i na wyrost, skoro nawet jeszcze nie jestem z nikim w związku, ale jestem zapobiegliwa. Poza tym wydaje mi się, że mimo wszystko bardziej opłaca się teraz zainwestować w większe mieszkanie, czyli powiedzmy około te 50-55 metrów kwadratowych, bo ceny rosną z roku na rok. Za jakiś czas to może być majątek.
Co zrobiłybyście w mojej sytuacji? Pytam z ciekawości.
Alicja
Czy zainwestować już teraz w większe mieszkanie z myślą o przyszłości?