Moi rodzice nigdy nie podnieśli na mnie ręki. Jak coś przeskrobałam jako dziecko to tata lub mama podnieśli głos, nakrzyczeli na mnie, ale nigdy nie dostałam nawet klapsa. Moimi karami było na przykład to, że miałam siedzieć w pokoju i wyjść z niego dopiero jak sobie przemyślę swoje zachowanie i za nie przeproszę. Z perspektywy czasu uważam, że to było dobre. Wyrosłam na dobrego człowieka, a z rodzicami do dzisiaj mam świetny kontakt.
Zobacz także: On zniknął po pierwszej wspólnej nocy…
U męża wyglądało to inaczej. Może nie był bity w dzieciństwie, ale rodzice dawali mu klapsy. W zależności od jego przewinienia było ich mniej lub więcej. Mąż twierdzi, że nauczyło go to dyscypliny i szacunku do rodziców. Tylko że ja i bez klapsów bardzo szanuję swoich…
Teraz spodziewamy się z mężem naszego pierwszego dziecka i zaczęliśmy rozmawiać o tym, jak będziemy je wychowywać. Ja powiedziałam stanowczo, że na żadne klapsy się nie zgadzam i że każdą sytuację da się rozwiązać inaczej. Mąż klapsów nie wyklucza.
Ciekawi mnie, jak to wyglądało u Was. Dostawałyście klapsy? Popieracie to jako metodę wychowawczą, czy tak jak ja jesteście jej absolutnie przeciwne?
Monika
Czy dostawałaś w dzieciństwie klapsy? Zagłosuj: