Moja siostra jest ode mnie młodsza o pięć lat. Tak się jednak złożyło, że to ona pierwsza założyła rodzinę. Są z Michałem półtora roku po ślubie, a ich synek ma kilka miesięcy. To prześliczny, zdrowy chłopczyk i wcale się nie dziwię, że ma ochotę chwalić się nim przed całym światem. Trzeba jednak zachować w tym całym szaleństwie internetowym i social mediowym odrobinę rozsądku. Jej niestety go brakuje.
Cały jej Instagram i Facebook są zasypane zdjęciami małego Franka. Franio w kąpieli, Franio w łóżeczku, Franio śpiący, Franio płaczący, Franio w pampersie… Tyle się przecież trąbi o różnych zboczeńcach, dla których takie fotografie są pożywką. Już nie wspominając o tym, że Franio kiedyś dorośnie, wpisze swoje nazwisko w Google i znajdzie swoje zdjęcia na nocniku, które będą dostępne dla wszystkich.
Zobacz także: On zniknął po pierwszej wspólnej nocy…
Zastanawiam się, czy zwrócić uwagę siostrze, aby nie upubliczniała jego wizerunku. Albo fotografowała go od tyłu i wykasowała tamte zdjęcia dla jego dobra. Nie mamy ze sobą ostatnio za dobrego kontaktu, bo ona chyba uważa, że zazdroszczę jej męża i dziecka, co jest oczywiście bzdurą. Nie chcę jej pouczać, zwłaszcza że sama nie jestem mamą. Kieruję się wyłącznie dobrem Franka, ale nie jestem pewna, czy powinnam w ogóle zaczynać rozmowę z nią na ten temat. Co radzicie? Odpuścić czy jednak zainteresować się przyszłością bezbronnego siostrzeńca?
Karolina
Czy powiedzieć siostrze, aby nie pokazywała twarzy dziecka w social mediach? Zagłosuj: