Kilku eks mam na swoim koncie, ale z żadnym nie utrzymuję kontaktu. Poza jednym - pierwszym poważnym, z którym byłam już dobrych kilka lat temu. Chyba jakieś 5, więc zdążyłam zapomnieć, co nas łączyło.
Teraz to bardziej kumpel, więc nie wracamy do tematu. Poznałam nawet jego dwie kolejne dziewczyny, ale niestety im nie wyszło. Ostatnie rozstanie bardzo ciężko zniósł, więc może powinnam mu pomóc? Zwłaszcza, że przyjaciółce też by się ktoś przydał.
To naprawdę fajna babeczka, ale ewidentnie nie ma szczęścia do facetów. Nie rozumiem dlaczego, bo potrafi się bawić, ciężko pracować, ma poczucie humoru i jest niesamowicie lojalna. Taki ideał, że gdybym mogła, to sama bym ją poderwała.
Zobacz także: Boję się porodu do tego stopnia, że rozważam adopcję
No, ale tak zupełnie serio - znam ich oboje i nie mogę pozbyć się wrażenia, że idealnie do siebie pasują. Bardzo podobny temperament, a wizualnie też całkiem podobni. No i mnie lubią, więc powinni się dogadać.
Zastanawiam się, czy nie spróbować ich ze sobą zeswatać. Z drugiej jednak strony może to być niekomfortowe. Dla nich, a może dla mnie. Sama nie wiem, nigdy nawet nie słyszałam o takiej sytuacji.
Myślicie, że to dobry pomysł i powinnam ich ze sobą poznać?
Katarzyna
Czy zeswatać przyjaciółkę z moim byłym chłopakiem? Zagłosuj: