Nie wierzyłam, że na Tinderze można poznać kogoś na poważnie, ale chyba się myliłam. Na początku grudnia zaczęłam rozmawiać z Antkiem. Zresztą nie tylko z nim, bo wiadomo, na czym polega ta aplikacja. Rozmów z różnymi chłopakami miałam kilkanaście, ale to z Antkiem gadało mi się najlepiej i to z nim chciałam się spotkać najbardziej. Ucieszyłam się, jak zaproponował spotkanie w swojej ulubionej kawiarni.
Zobacz także: Moi znajomi są ateistami chyba tylko dlatego, że to modne
Randka była bardzo, ale to bardzo udana. Gadało się tak samo dobrze, jak przez telefon. On widocznie uznał podobnie, bo potem zaprosił mnie na drugą, trzecią i kolejne randki. Spotykamy się, codziennie do siebie dzwonimy, piszemy, całujemy i trzymamy za ręce. To już początek związku.
Cieszę się, że na siebie trafiliśmy, ale chciałabym, żebyśmy przestali już korzystać z Tindera. Oboje. Ja mogłabym skasować tam konto choćby teraz, ale nie wiem, czy Antek zrobi to samo. Dla mnie po prostu nie wchodzi w grę związek, w którym ja, on lub oboje nadal mamy zainstalowaną tę aplikację.
Na pewno z nim o tym porozmawiam, tylko zastanawiam się, czy to nie za wcześnie. Jest między nami super, ale znamy się od miesiąca. Jestem ciekawa, kto u was wyszedł z inicjatywą do usunięcia Tindera? Wy czy wasi partnerzy? I po jakim czasie od pierwszego spotkania to nastąpiło?
Ewa
Czy po kilku udanych randkach powinniśmy oboje usunąć Tindera?