Wczoraj rozstałam się z chłopakiem. Wyszło na jaw, że nie jest wobec mnie szczery i że na mnie żeruje. Pomagałam mu, kiedy stracił pracę. Wprowadził się do mnie, ja nas utrzymywałam i harowałam na to, żebyśmy mieli co jeść i za co płacić rachunki. On w tym czasie robił z siebie ofiarę, a ja w to niestety naiwnie wierzyłam.
Zobacz także: Kolega zachował się wobec mnie niestosownie, gdy u niego nocowałam
Dopiero rozmowa z jego byłą dziewczyną otworzyła mi oczy. Okazało się, że to typowy oszust i bawidamek. Ją też mamił i wyciągał od niej pieniądze. Jak pogadałyśmy i ona przytoczyła mi różne sytuacje z ich życia to od razu włączyła mi się czerwona lampka, bo to samo działo się u nas. Kazałam mu się wyprowadzić, ale teraz zastanawiam się, czy powinnam też od razu wymienić zamki w drzwiach. Rozstanie nie należało, delikatnie mówiąc, do najprzyjemniejszych i obawiam się jego zemsty.
On miał klucze do mojego mieszkania, sama mu je dorobiłam. Boję się, że dorobił sobie jeszcze jeden komplet pod moją nieobecność i że albo będzie chciał mnie kiedyś okraść, albo będzie mnie nachodził. Nie wiem, czy jest złodziejem. Raczej nie, ale skoro bez skrupułów na mnie żerował, to może i do wszystkiego jest zdolny.
Wymienić te zamki dla świętego spokoju czy już popadam w jakąś paranoję?
Karo
Czy wymienić zamki po jego wyprowadzce? Zagłosuj: