Wkrótce po raz pierwszy zostanę mamą. Termin mam wyznaczony na 24. grudnia, więc istnieje spore prawdopodobieństwo, że synek będzie moim prezentem świątecznym. Wcześniej nie miałam pomysłu na imię dla niego. Rozważaliśmy Tadzika, bo tak ma na imię mój tata i dziadek męża. Decyzja nie była jednak ostatecznie podjęta. Całe szczęście, bo teraz o wiele bardziej podoba mi się imię Mikołaj.
Skojarzenie ze świętami jest oczywiste. Ja uważam, że to całkiem urocze, że synek urodzi się w okolicy Bożego Narodzenia i dostanie imię Mikołaj. Mąż i rodzina stwierdzili jednak, że to brzmi jak żart. Kpią nawet, że jak syn urodzi się ostatniego dnia grudnia to nagle będę chciała go nazwać Sylwester. Imię Sylwek mi się kompletnie nie podoba, ale Mikołaj bardzo. Można je ładnie zdrobnić, np. Miko.
Zobacz także: Mój nowy partner chyba mnie okradł
Sama nie postawię na swoim, bo przeciwko temu imieniu jest więcej głosów niż za. To faktycznie taki kiepski pomysł, żeby „bożonarodzeniowe” dziecko nazywać Mikołaj?
Ola
Czy to dobry pomysł na imię dla syna? Zagłosuj: