Już od jakiegoś czasu myślę o kupnie własnego mieszkania. Uzbierałam sporo na wkład własny, mam zdolność kredytową, więc tak naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie. Przyznam jednak, że blokują mnie mocno obecne ceny. Mieszkania w stolicy, które mnie interesują, są wyceniane na jakieś 9-10 tys. zł za metr kwadratowy, a wcale nie są to najdroższe dzielnice Warszawy.
Pamiętam, jak mieszkanie kupował mój brat. Wtedy ceny za metr wynosiły około 4-5 tys. za metr, dzięki czemu mógł sobie pozwolić na trzypokojowe mieszkanie. Ja nawet o takim nie marzę, pewnie skończy się na jakiejś klitce, jeśli w końcu się zdecyduję.
Zobacz także: On nie chce u mnie zostawać na noc…
Zastanawiam się, czy ceny mieszkań nadal będą rosły, czy teraz jest jakiś nagły skok, a za chwilę sytuacja na rynku się unormuje. Nie wiem, czy brać kredyt już teraz, czy jeszcze z tym zaczekać. Boję się tylko, że ceny zamiast spadać, tylko zaczną rosnąć. Widzę, że mieszkania mimo to sprzedają się bardzo szybko. Czasem nie zdążę nawet żadnego obejrzeć, bo albo jest już sprzedane, albo zarezerwowane.
Co Wy zrobiłybyście na moim miejscu? Kupować już teraz czy zaczekać na lepsze ceny?
Ula
Czy warto kupić mieszkanie przy obecnych cenach za metr kwadratowy? Zagłosuj: