Nie chcę wpadać w panikę, bo dziwny stan obserwuję u siebie dopiero od kilkunastu dni. Ktoś z was może jednak ma podobnie, więc będę wdzięczna za rady i wskazówki.
Chodzi o to, że jestem ciągle zmęczona. Wysypiam się, bo kładę się spać około 22:00-22:30, a wstaję o 9:00. W weekendy przesypiam dłużej, nawet do 10:00-11:00. Mimo to ciężko wstać mi z łóżka, nie mam w ogóle energii, siły. Do wszystkiego się zmuszam. Nie mam apetytu, zawieszam się, oglądając telewizję. Często łapię się na tym, że nie mam pojęcia, co wydarzyło się w filmie kilka scen wcześniej. Pracuję zdalnie od początku pandemii i wcześniej praca szła mi sprawnie, a teraz potrafię siedzieć nad jednym mailem dwie godziny. Nie umiem zebrać myśli, czuję się potwornie zmęczona.
Zobacz także: LIST: „Przyjaciółka dała kosza facetowi z powodu jego imienia. Kompletnie tego nie rozumiem!”
Kolejny objaw to nocne koszmary. Nie śnię ich codziennie, ale jeśli już mam jakiś sen, to zazwyczaj jest zły. Albo ktoś mnie goni, atakuje, śledzi, albo ktoś bliski ginie, albo trafiam do opuszczonych domów, w których czyhają na mnie wielkie pająki lub walące się na mnie ściany czy meble.
Nie mam również apetytu. Jem, ale za każdym razem jedzenie w siebie wmuszam. Męczy mnie po prostu moje ciągłe zmęczenie i apatia. Chciałabym poczuć w sobie energię, ale nie wiem, co mi dolega. Dzieje się ze mną coś złego, czym powinnam się martwić?
Marlena
Czy z Marleną dzieje się coś złego? Zagłosuj: