Zawsze irytowało mnie, gdy ktoś dopytywał o moje zarobki. Nie rozmawiam na ten temat z moimi przyjaciółmi, czy nawet rodziną. Ja sama nie pytam o to innych, bo uważam, że nie powinno się zaglądać ludziom do portfela. Nie zarabiam mało, ale też nie jakoś bardzo dużo. Spokojnie starcza mi na życie w Warszawie i małe przyjemności.
Polecamy także: Mąż nie pozwala mi kupować nowych rzeczy
Od pewnego czasu mój chłopak jednak strasznie nalega na to, żebym mu powiedziała, ile zarabiam. On mi się przyznał i tego samego oczekuje ode mnie. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego. Nie mamy wspólnego konta, nie jesteśmy małżeństwem, więc po co mu taka wiedza. Jak kiedyś się zdecydujemy na wspólny kredyt to w porządku, wtedy można rozmawiać o finansach. Teraz to jest jednak tylko kwestia zaspokojenia jego ciekawości.
Nie wiem już, co mu odpowiadać, jak porusza ten temat. Czasem wpędza mnie w poczucie winy, że to przed nim zatajam i że najwidoczniej mu nie ufam. Przecież to nie o to chodzi. Po prostu uważam, że zarobki to kwestia osobista i nikomu nic do tego.
Martyna
Czy chłopak Martyny powinien wiedzieć, ile ona zarabia? Zagłosuj: