Patrząc na moje dziecko widzę, jak czas szybko zleciał. Jeszcze niedawno była małą dziewczynką, a teraz stała się już kobietą. W czerwcu obchodziła 18. urodziny. Wiedziałam, że jej wyprowadzka z domu nastąpi prędzej czy później, ale nie sądziłam, że będzie się chciała wynieść tak szybko. Wczoraj powiedziała mi, że chciałaby zamieszkać ze swoim chłopakiem.
Spotykają się od roku, on jest od niej starszy o 7 lat. Odziedziczył mieszkanie po swojej babci, pracuje jako magazynier, podobno ma utrzymywać ich oboje. To dobry i zaradny chłopak, ale na wspólne życie to moim zdaniem zdecydowanie za wcześnie, przynajmniej dla niej. W teorii jest dorosła, ale w praktyce to jeszcze bardzo młoda osoba. Jej chłopak jest jej pierwszą poważną miłością, wcześniej była w jakichś krótkich, mało znaczących związkach.
Zobacz także: „Zmarnowałam u boku faceta 6 lat…”
Boję się, że jak zamieszkają razem to ona zajdzie w ciążę. Pewnie się wtedy zaręczą i będzie miała zmarnowane życie. Chcę, żeby normalnie zdała maturę, poszła na studia, miała czas się bawić i poznawać nowych ludzi. Na poważny związek i wspólne życie z kimś będzie jeszcze miała czas.
Nie pytała mnie o zgodę, ponieważ jest dorosła. Chce jednak znać moją opinię, ponieważ zawsze byłyśmy zżyte. Nie wiem jednak, jak jej to wyperswadować. Ona teraz jest bardzo zakochana i bardzo zaślepiona.
A może to ja wyolbrzymiam? Może powinnam jej pozwolić żyć tak, jak ona tego chce bez względu na konsekwencje?
Renata
Czy pozwolić 18-letniej córce zamieszkać z chłopakiem? Zagłosuj: