Nie rozumiem niektórych ludzi. Czasem, jak ich słucham, to robi mi się słabo. Jedni szczują na drugich i celowo prowokują jakieś awantury. Najgorzej jest chyba na różnych forach internetowych. Tam ludzie wylewają z siebie wiadra żółci.
Ostatnio na jednym fanpejdżu dla mam udzieliłam się w komentarzu na temat cesarskiego cięcia. Sama rodziłam w ten sposób. Miałam cesarkę na życzenie. Inne kobiety naskoczyły wtedy na mnie, że nie jestem prawdziwą matką, skoro nie urodziłam naturalnie. Chwaliły się, że one to zrobiły i są z siebie dumne. Niektóre nawet bez znieczulenia, żeby lepiej wszystko poczuć i głębiej przeżyć.
Zobacz także: „Zawsze chciałam tak nazwać córkę”. Zosia Zborowska wybrała BARDZO oryginalne imię dla dziecka!
Gratuluję i podziwiam. To był ich wybór, ale kurczę, niech każdy decyduje za siebie i nie włazi z butami do cudzego życia. Rodziłam przez cesarkę i to oznacza, że jestem gorszą matką? Złym człowiekiem? Ludzie, w jakich my czasach żyjemy, że obrażamy się z takiego powodu…
Chcę poznać Wasze opinie. Cesarka na życzenie to gorszy poród niż naturalny?
Karolina
Czy cesarka na życzenie to gorszy poród niż naturalny? Zagłosuj: