Od ponad dwóch lat jestem z Jarkiem. Jestem po przejściach, bo moi poprzedni partnerzy nie byli mi wierni. Jednego przyłapałam nawet na gorącym uczynku, dlatego mam teraz problemy z zaufaniem drugiemu człowiekowi. Jarek zna moją przeszłość, mówiłam mu o swoich niełatwych doświadczeniach. Obiecał mi, że nigdy mnie nie zdradzi i jeśli poczuje, że czegoś brakuje mu w naszym związku to nie będzie szukał wrażeń na boku, tylko po prostu najpierw się ze mną rozstanie.
Niestety od pewnego czasu podejrzewam, że on również nie jest mi wierny. Nigdy nie zaglądamy sobie co prawda do telefonów i laptopów, ale ja nie reaguję złością, kiedy on pyta, kto do mnie akurat napisał albo od kogo ten SMS. Jak takie pytanie wychodzi ode mnie w jego kierunku to od razu się najeża. Nie rozumiem, dlaczego. Może dlatego, że coś ma na sumieniu.
Zobacz także: Wszyscy odradzają mi tego związku. Chodzi o narodowość chłopaka…
Wiem, że mam problemy z zaufaniem i być może wszystko wyolbrzymiam. Staram się z tym walczyć, staram się ufać Jarkowi, bo co to za związek, kiedy ciągle podejrzewa się ukochaną osobę o najgorsze. Z drugiej strony wiem, jacy dwulicowi potrafią być mężczyźni…
Powinnam zażądać od Jarka, żeby pokazał mi wszystkie SMS-y ze swojego telefonu? Obawiam się, że to może być początek naszego końca. Albo się dowiem, że on z nikim na boku nie pisze i Jarek będzie miał mi za złe, że tak go podejrzewam na każdym kroku, albo mi odmówi i wtedy nabiorę jeszcze większych podejrzeń… Nie wiem, jak mam rozwiać swoje wątpliwości bez szkody dla mojego związku…
Kamila
Czy Kamila powinna zażądać od chłopaka, żeby pokazał jej zawartość swojego telefonu?