Ja i Piotrek jesteśmy razem od prawie pół roku. Bardzo dobrze się między nami układa. Rzadko się kłócimy (mieszkamy już razem u niego), dogadujemy się w codziennych sprawach, takich jak sprzątanie czy zakupy, mamy podobne poczucie humoru, oboje uwielbiamy sport. Dobrze mi z nim. Od pewnego czasu wiem, że go kocham, ale jeszcze mu o tym nie powiedziałam. Czekam, aż on zrobi to pierwszy.
Widzę, jak na mnie patrzy. Wiem, że mu zależy, stara się, żeby było mi z nim dobrze. A jednak magiczne słowo na „k” nadal nie padło z jego strony. Nie wiem w sumie, dlaczego. Czuję, że on też mnie kocha, tylko po prostu nie mówi o tym głośno. Chciałabym, żeby to wyznanie było już dla nas obojga naturalne. Wolałabym jednak, żeby to on powiedział to jako pierwszy, bo chyba tak powinno być, że to mężczyzna wychodzi z taką inicjatywą. Tak przynajmniej było w moich poprzednich związkach. Jesteśmy razem już prawie 6 miesięcy i chyba najwyższa pora na takie słowa… Zwłaszcza, że w poprzednich relacjach partnerzy mówili o miłości nawet po 2,3 miesiącach bycia razem.
Zobacz także: On myśli, że jesteśmy razem, bo ze sobą spaliśmy…
Ciągle biję się z myślami. Powinnam wyznać mu miłość pierwsza?
Julia
Chcesz podzielić się z nami swoją historią? Napisz na [email protected]. Gwarantujemy pełną anonimowość.