Przyjaźnię się z Agnieszką od szkoły średniej. To wartościowa dziewczyna, na której zawsze mogłam polegać. Dobra, inteligentna, ładna. Tym bardziej nie mogę pojąć, dlaczego wyszła za mąż za Rafała, który kompletnie nie jest w jej typie. W szkole i na studiach spotykała się z fajnymi facetami. Z wyglądu może nie w moim typie, bo zawsze miała pociąg do wysokich, szczupłych i długowłosych, ale mieli coś w sobie. Byli męscy, zabawni, towarzyscy.
Po ostatnim związku, który się nie udał, Agnieszka miała 2 czy 3 lata przerwy od randek. Z nikim się nie umawiała, twierdziła, że pewnie zawsze będzie sama. Nagle przypadkowo poznała Rafała i po pół roku była już jego żoną… Nie dlatego, że wpadli, tylko dlatego, że tak bardzo chcieli się pobrać. Ja nie mam nic przeciwko wielkim uczuciom, namiętności i przekonaniu, że natrafiliśmy na bratnią duszę… Zawsze życzyłam Agnieszce jak najlepiej. Rafał jednak w moim przekonaniu w ogóle na nią nie zasługuje, a ona wyszła za mąż tylko dlatego, że bała się zostać sama na zawsze.
Zobacz także: On myśli, że jesteśmy razem, bo ze sobą spaliśmy…
Wszystko w nim jest drażniące. Mówi strasznie głośno, wymądrza się na każdym kroku, ma jakieś swoje dziwactwa, np. upodobanie do brzydkich kamizelek. Jest otyły, ma okropny, niechlujny zarost, jest niższy od niej. Nie wiem, co ona w nim widzi. Wiem, że on ją bardzo kocha, bo to naprawdę świetna dziewczyna, ale ona zasługuje na kogoś lepszego.
Niedawno obchodzili drugą rocznicę ślubu, a ja ciągle nie rozumiem, jak to się stało, że ona za niego wyszła. Nie dostrzegam w nim nic, co mogłoby się podobać… Jak się z nimi widuję to widzę, że ona też nie ma czasem do niego cierpliwości. Krzyczy na niego, każe mu mówić ciszej lub w ogóle wyjść z pokoju… To jej wybór i jej życie, ale ja po prostu tego nie rozumiem.
Czy to możliwe, że ona wyszła za Rafała z desperacji?
Ela