Ja i moja kuzynka Zosia mieszkamy w stolicy, ale wiadomo jak to jest. Nie zawsze jest czas na to, żeby się spotkać, bo każda z nas ma swoje obowiązki i swoje życie. Ostatnio jednak zaprosiła mnie do siebie na kawę, ja akurat byłam w okolicy, więc do niej zaszłam. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to to, że ona jest bardzo zaniedbana.
Od wybuchu pandemii pracuje zdalnie, więc być może przez to nie czuje potrzeby malowania czy strojenia się. Ja to doskonale rozumiem. Nie pojmuję jednak, dlaczego nie może umyć włosów lub wyczyścić paznokci. To chyba powinno być naturalne dla każdego człowieka, żeby przynajmniej minimalnie dbać o higienę…
Zobacz także: Czy już teraz powiedzieć rodzicom, że jestem w ciąży?
Ona nie ma żadnej chandry czy depresji. Jej niedbałość o wygląd wynika po prostu z lenistwa i niechcenia… Szczerze mówiąc to miałam ochotę od razu jej powiedzieć, żeby bardziej o siebie zadbała, ale ugryzłam się w język.
Czy powinnam porozmawiać z nią o tym wprost przy kolejnej okazji?
Aneta