4 tygodnie temu dowiedziałam się, że mąż ma romans w pracy. Kiedy wszystko wyszło na jaw, przepraszał mnie i obiecał, że to się nigdy więcej nie powtórzy. Początkowo sądziłam, że będę w stanie mu wybaczyć, ale wewnętrznie jeszcze się po tym wszystkim nie pozbierałam. Każde jego wyjście z domu, każdy telefon czy SMS od razu sprawiały, że nabierałam podejrzeń. To było wykańczające i niszczyło mnie od środka. W miniony weekend kazałam mu się wyprowadzić z domu. Rozważam rozwód.
Zobacz także: Exclusive: Jestem tą trzecią
Całą tę sytuację przeżywam nie tylko ja, ale też nasza 13-letnia córka. Widziała, że między mamą i tatą coś jest nie tak, mocno przeżyła też wyprowadzkę ojca, choć powiedzieliśmy jej, że to tylko na chwilę, bo rodzice muszą sobie kilka rzeczy przemyśleć. Córka swój żal i złość przenosi na mnie, bo ja jestem najbliżej. Obwinia mnie o to, że jej tata się wyprowadził. Boli mnie to, dlatego zastanawiam się, czy powiedzieć jej prawdę o jego romansie. Ona ma już 13 lat, nie jestem maluchem i dużo rzeczy już rozumie.
Czy któraś z czytelniczek była w podobnej sytuacji do mojej? Nie chcę przedstawiać męża jako potwora, który zniszczył naszą rodzinę, tylko na spokojnie wyjaśnić dziecku, co jest powodem naszego rozstania, a być może wkrótce i rozwodu.
Powiedzieć córce, że jej ojciec mnie zdradzał?
Julita