Kilkanaście razy w życiu byłam u różnych wróżek. Zawsze mnie to w jakiś sposób fascynowało i ciekawiło, ale nie do tego stopnia, żeby na ślepo ufać ich radom. Wiadomo, że do wszystkiego należy podchodzić z rozsądkiem.
Ostatnio ciągle radziłam się jednak jednej sprawdzonej wróżki, którą poleciła mi znajoma. Nie jest najtańsza, ale wracałam do niej, bo zawsze sprawdzało mi się to, co mówiła. Raz powiedziała, żebym uważała na osobę z mojej rodziny, która będzie próbowała mnie naciągnąć. Jakiś czas później faktycznie bratowa, z którą nie do końca się lubię, poprosiła mnie o pożyczkę. Wywróżyła mi też, że odezwie się do mnie ktoś z przeszłości (i faktycznie dostałam wiadomość od dawnej przyjaciółki).
Zobacz także: Co horoskop cygański mówi o Tobie?
Trafność jej wróżb na początku mnie bawiła, a potem zaskakiwała. Ostatnio poradziła mi, żebym odeszła z firmy, w której obecnie pracuję, bo grozi jej bankructwo. Zdziwiłam się, bo nic nie wiem o żadnych problemach finansowych mojej firmy, a w dodatku bardzo lubię swoją pracę i współpracowników. W najbliższym czasie na pewno nie zamierzałam rozglądać się za żadnym nowym zajęciem, ale jej słowa zasiały we mnie ziarno niepewności. Może faktycznie powinnam rozsyłać CV i odejść już teraz, skoro poprzednie wróżby od niej się sprawdziły?
Dorota