Czy napisać sąsiadom anonim, że są za głośni?

Agnieszka powoli traci cierpliwość.
Czy napisać sąsiadom anonim, że są za głośni?
Fot. Unsplash (Paweł Czerwiński)
04.02.2021

6 lat temu kupiłam mieszkanie. Do tej pory mieszkało mi się w moim bloku bardzo dobrze i spokojnie. Od czasu do czasu zdarzały się u niektórych sąsiadów imprezy i wtedy faktycznie było głośniej, ale to normalne. Nie mam też nic przeciwko remontom, bo sama taki robiłam u siebie i wiem, że takie hałasy trzeba po prostu przeboleć.

Od miesiąca mam jednak nowych sąsiadów, którzy wprowadzili się do mieszkania obok. Ich sąsiedztwo, mówiąc delikatnie, jest dla mnie bardzo uciążliwe. Z tego, co udało mi się usłyszeć, jest to para bez dzieci. Mieszkają tam we dwoje i są bardzo głośno. Jak się kłócą, to dokładnie wiem, o co im poszło. Jak się godzą, to też wszystko słyszę. Znam ich gust muzyczny, bo puszczają głośno muzykę w ciągu dnia (ja pracuję zdalnie, z domu, oni chyba też, jeśli w ogóle pracują). Głośno słuchają też telewizji.

Zobacz także: Czy wyznać facetowi miłość po 2 tygodniach znajomości?

Zastanawiam się, czy ich sąsiedztwo przeszkadza tylko mnie, czy inni też są zirytowani. Wydaje mi się, że odgłosy z ich mieszkania niosą się po całej klatce.

Rozważam napisanie do nich anonimu z prośbą o cichsze i bardziej kulturalne zachowanie. Z drugiej strony wydaje mi się to słabe zagranie i może lepszym rozwiązaniem byłoby poznanie się z nimi i osobiste wyjaśnienie, że przeszkadzają mi ich hałasy. Tylko że jeśli to się okażą jacyś dziwacy, to problem będzie jeszcze większy, bo zaczną mi robić na złość.

Co robić? Pisać anonim?

Agnieszka

68 % tak
32 % nie

Polecane wideo

„Zbyt ładna, by być lekarzem”. Lekarka notorycznie walczy z hejterami, którzy wątpią w jej wiedzę
„Zbyt ładna, by być lekarzem”. Lekarka notorycznie walczy z hejterami, którzy wątpią w jej wiedzę - zdjęcie 1
Komentarze (17)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 04.02.2021 20:25
Nie pisać anonimów, tylko zwrócić im uwagę osobiście, a jak to nie pomoże to zgłosić do Spółdzielni że są uciążliwi i zakłócają mir domowy.
odpowiedz
siema (Ocena: 5) 04.02.2021 19:29
ZAjebać ich
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.02.2021 11:09
Mieszkania budują teraz z kartonu? Pytam serio mieszkam w domu i zastanawia mnie jak możliwe żeby wszystko było słychać co robią sąsiedzi. Ok rozumiem odkurzacz, jakiś sprzęt domowy ale rozmowę czy stukanie łyżka o szklankę? Nie nabijam się tylko mnie to ciekawi, nie mieszkałam nigdy w bloku.
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 5) 04.02.2021 10:32
Tragedia z tymi ludźmi, mam sąsiadkę z wnuczkiem, nie ma dnia bez dzikich awantur, wyzwisk, trzaskania drzwiami itp. Doskonale wiedzą, że wszystko słychać, tupanie, listy nawet zwrócenie uwagi nic nie daje ...
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 04.02.2021 09:48
Po swoich przejściach z sąsiadami zastanawiam się czy problem jest w nich czy w Tobie, choć niczego nie sugeruje. Sama miałam tak, że ledwo się wprowadziłam, a sąsiadom przeszkadzało wszystko. Przyszli znajomi i leciała muzyka? Za głośno, chociaż wcale taka nie była, bo leciała tylko w tle do rozmowy, rozmawialiśmy normalnie. Właściel mieskznaia jak zadzwonił z pretensjami, bo sąsiedzi donieśli twierdził, że nie jest głośno, bo nie słyszy przez telefon, ale na pewno ściszyłam. Była to godzina 18,a oni mi wyjeżdżają z kompletną ciszą. Obiad na 2 dzień po pracy ugotować? Nie ma opcji, bo wracam o 22 i nie daj boże stuknie garnek o coś i już łamie ciszę nocną. Człowiek ogląda film i odważy się zaśmiać we własnym (ok, wynajętym, ale uczciwie opłacanym) domu? Za chwilę puka sąsiadka, że cicho ma być i po policję będzie dzwonić. Znowu godzina wieczorna, a nie nocna, ale ona chce odpocząć. Wyszłam po piwo dla chłopaka i jego kumpla, jedno piwo i co? Atak na klatce, ze meline robimy w cudzym mieszkaniu i źle to się dla nas skończy. Sąsiedzi normlanie robili co jakiś czas imprezy, a ja się bałam poruszać po mieszkaniu, bo babce zza ściany przeszkadzało wszystko. Niestety u nas są ściany bardzo cienkie (65 letni blok) i mimo wszystko słychać jak za ściana jest włączony telewizor, czy coś upadnie, ale dom to nie klatka. Ja chce w nim żyć, a nie pilnować się czy niechcący nie wkurze sąsiadki. Jak się żyje w bloku, szczególnie wiedząc jakie tam jest wygłuszenie powinno się liczyć z hałasami. Odkąd jednak lepiej się poznaliśmy i nawet trochę polubiliśmy nagle wszystko przestało jej przeszkadzać, choć ja trybu życia nie zmieniłam wcale. Jedynie uprzedzam za każdym razem jak ktoś przychodzi i ma zostać do wieczora, żeby mi za chwilę nie pukała do drzwi. Może się zastanów czy problem faktycznie leży w sąsiadach czy w budynku, albo może jesteś ciut do nich uprzedzona, bo poprzedni lokatorzy żyli jak mysz pod miotła, a obecni prowadzą normalny tryb życia. Bo kto nigdy się nie kłóci? Kto nigdy nie słucha muzyki, kto się nie kocha w zwiazku? Jeśli problem faktycznie jest po ich stronie zalecam spokojną rozmowę, ale bez pretensji, raczej delikatne wytłumaczenie sprawy .
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie