Niedawno kupiłam mieszkanie. Teraz będę w nim zmieniać wystrój pod siebie, bo ten po poprzednich lokatorach w ogóle nie jest w moim stylu.
Mieszkanie jest nieduże. Ma osobną sypialnię, a salon jest połączony z aneksem kuchennym. Do tego spory taras i dość duża łazienka. Rozkład tego mieszkania bardzo mi się podoba, ale ponieważ nie jest ono dużych rozmiarów, muszę dokładnie sobie przemyśleć, jak je urządzić, żeby każde z pomieszczeń w miarę do siebie pasowało. I tutaj pojawia się pierwszy problem, bo marzy mi się czarna sypialnia.
Dla wielu osób to bardzo kontrowersyjny pomysł. Każdy z kim rozmawiam od razu rzuca skojarzenie z satanizmem, co dla mnie jest kompletną głupotą. Obejrzałam na Pintereście kilka zdjęć z czarnymi ścianami sypialni i zwyczajnie zakochałam się w takim rozwiązaniu. Zwłaszcza, że można je potem ładnie podbić kolorystycznie, np. jasną pościelą i białymi plakatami w ramkach. Oświetlenie też zrobi świetny klimat przy ciemnych ścianach.
Mimo wszystko jest to odważny pomysł. Boję się również, że ciemny kolor stanie się dla mnie po pewnym czasie przytłaczający. Z drugiej strony sypialnia jest po to, żeby spać, a nie w niej siedzieć i np. pracować. Ja tam będę głównie się wyciszać i odpoczywać.
Doradźcie. Pomalować pokój na czarno?
Aleksandra
Zobacz także: Julia Wieniawa pokazała swoją nietypową łazienkę. „Wreszcie mogę się nią pochwalić”