Wiele osób uważa, że w pracy nie można znaleźć prawdziwej przyjaźni. Zwykle pracownicy mają do siebie dystans, podkopują się u szefa, rywalizują ze sobą. Ja mam jednak zupełnie inne doświadczenia. W swojej obecnej firmie poznałam 5 lat temu Kasię i dzisiaj z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że to moja najlepsza przyjaciółka.
Nigdy się o nic nie spieramy, zawsze sobie pomagałyśmy, a kiedy któraś z nas dostawała awans lub podwyżkę, szczerze się z tego cieszyłyśmy. Wielokrotnie razem narzekałyśmy na szefostwo i obiecywałyśmy sobie, że jeśli któraś z nas zostanie zwolniona, druga też od razu rzuca papierami. Tak się właśnie ostatnio stało. Kasia została niesłusznie zwolniona, co mocno ją podłamało. Weszła w konflikt z szefową, choć to Kasia miała w tym sporze rację i wszyscy wokół to wiedzą. Teraz pozostaje jednak kluczowa kwestia, mianowicie to, czy ja również, solidarnie z przyjaciółką, powinnam rzucić papierami.
Zobacz także: Dzięki temu genialnemu trikowi zaoszczędzisz aż 5000 zł. Wystarczy kartka
Nie mam w tym momencie żadnego kredytu na głowie, ale nie mam też innej pracy, a czasy ze względu na pandemię są ciężkie. Kasia nie oczekuje ode mnie oczywiście, że odejdę z firmy, ale czułabym się fair wobec siebie i niej, gdybym faktycznie to zrobiła. Biję się z myślami. Chyba spróbuję znaleźć jakieś zatrudnienie i rozejrzeć się po ofertach na rynku, zanim dam szefowej wypowiedzenie. Prawda jest taka, że to byłby dla niej niezły prztyczek w nos, bo kiepsko zarządza firmą i ludzie powinni jej pokazać, że wyrzucanie dobrych pracowników ma swoje konsekwencje.
Odejść z pracy razem z Kasią? Od razu?
Patrycja