Sama już nie wiem, jaki układ jest najlepszy. W poprzednim związku czułam się totalnie ignorowana. Chłopakowi było tak naprawdę wszystko jedno, co robię, gdzie i z kim jestem. Chciał mieć święty spokój.
Zobacz również: 3 miesiące razem, a ja nadal nie mam kluczy do jego mieszkania. Chyba sobie dorobię
Z aktualnym sytuacja jest wręcz odwrotna. Jest zazdrosny, węszy, chce mieć mnie na własność, a nawet szpieguje. Przynajmniej tak mi się wydaje, ale sama nie wiem, czy mogę to tak nazwać. Chodzi o jego telefony do moich znajomych.
Teraz niby są wspólni, ale oni sami przyznają, że coś tu jest dziwnego.
Odzywa się do nich bez konkretnego powodu. Niby żeby podtrzymać znajomość i niezobowiązująco pogadać, ale dziwnym trafem - zawsze pod moją nieobecność i przy okazji wtrącając pytania na mój temat.
Zobacz również: Najbardziej zazdrosne znaki zodiaku. Relacja z nimi jest wyjątkowo trudna
Kiedy powiem, że byłam gdzieś z kumpelą - on chce od niej potwierdzenia. Gdy zostaję dłużej w pracy - dzwoni do kolejnej osoby, która mogłaby mnie "ukrywać". Albo wypytuje o moich eks. Chyba sprawdza, czy mam z nimi kontakt.
Nie ukrywam przed nim niczego. On jest po prostu trochę nadwrażliwy. Z jednej strony to kłopotliwe, ale z drugiej... trochę słodkie. Wreszcie komuś na 100 procent zależy. Bywa niezręcznie, ale mnie to schlebia.
A co Wy myślicie? Czy jego zachowanie jest do końca normalne?
Alicja
Zobacz również: Czy chłopak musi wiedzieć, ile mam pieniędzy? Ukrywam przed nim drugie konto