Wplątałam się w niezbyt ciekawą relację. Na początku oczywiście było super - motyle w brzuchu i czułe słówka, ale on wydaje mi się coraz bardziej nieobliczalny. Nie panuje nad gniewem, jest uparty i chorobliwie zazdrosny.
Zobacz również: Chcesz wiedzieć, czy facet Cię zdradza? Zwróć uwagę na jego... włosy
Nie mówię, że się nade mną znęca. To dobry człowiek, ale wewnętrznie pogubiony. Ewidentnie oczekujemy od związku czegoś innego. Tylko jak się od niego uwolnić, żeby raz na zawsze zrozumiał?
On mi wygląda na takiego, który łatwo się nie podda.
Jeśli powiem mu, że chcę odejść, bo nie pasujemy do siebie - raczej nie przyjmie tego do wiadomości. Jeszcze długo nie da mi spokoju. To może zagrać zupełnie inną kartą? Po głowie chodzi mi zdrada.
Zobacz również: Pytanie, po którym rozpoznasz niewiernego faceta. Zada je tuż przed zdradą
Nie jestem do tego zdolna, więc musiałabym wymyślić całą historię. Najlepiej z czyjąś pomocą. Wymyśliłam scenariusz, że moja koleżanka coś takiego mu zasugeruje, a kiedy zapyta - przyznam się. Wtedy powinno mu się odechcieć.
Ale jeśli nie? Albo zacznie o tym rozpowiadać na lewo i prawo? Chcę tylko z nim zerwać, nie psując sobie przy okazji reputacji. Każde rozwiązanie wydaje mi się złe. A uwierzcie - najprostsze, czyli zwykłe rozstanie, raczej nie wchodzi w grę.
Podzielcie się swoją opinią. Czy zrealizować ten plan i przyznać się do zdrady, której nie było?
Lidia
Zobacz również: Miej się na baczności, jeśli Twój partner ma tyle lat. Podobno wtedy jest najmniej wierny