Nie spodziewaliśmy się tego zupełnie, ale chyba najgorsze już przetrwaliśmy. Jesteśmy razem, przeżyliśmy ciążę i poród, a przyszłość wygląda całkiem obiecująco. Kiedyś nie widziałem w niej kandydatki na żonę, ale to się zmieniło.
Zobacz również: LIST: „Nie będę karmiła piersią, bo jestem weganką. Mleko ludzkie nie różni się od krowiego”
A byłoby jeszcze lepiej, gdyby liczyła się z moim zdaniem. Jestem tatą i powinienem mieć coś do powiedzenia. Zamiast tego ona ciągle zaskakuje mnie swoimi decyzjami, których nawet nie chce konsultować.
Nie inaczej jest w przypadku karmienia piersią.
Karmiła przez 3 miesiące i teraz twierdzi, że dłużej już nie ma ochoty. Na dniach chce odstawić małego. Skąd wiem? Nie dlatego, że prosiła o radę. Dała mi jednak listę mieszanek do kupienia, które zastąpią jej mleko. Inaczej znowu dowiedziałbym się po fakcie.
Zobacz również: Pokazali, skąd bierze się mleko w piersiach matki. Nawet kobiety zaniemówiły
Próbuję ją namówić, żeby odłożyła tę decyzję. Mnożę argumenty - emocjonalne, zdrowotne, ekonomiczne. Zbuduje jeszcze większą bliskość z synkiem, da mu odporność, nie będziemy musieli wydawać setek złotych na pokarm itd. Jak grochem o ścianę.
Ona ma tylko jeden argument - nie, bo nie. A ja nie powinienem się w ogóle odzywać, bo jako facet mam zielone pojęcie na ten temat. Nigdy nie karmiłem i raczej się tego nie doczekam. To jej indywidualna decyzja.
No właśnie nie wiem. Myślicie, że powinienem mieć w tej kwestii coś do powiedzenia?
Wiktor
Zobacz również: LIST: „Nie będę karmiła piersią. Chcę mieć nadal jędrny biust, a nie obwisłe wymiona”