Coraz częściej słyszy się o takich relacjach. Na początku sama uważałam to za dziwactwo, ale kiedy ich poznałam - zapragnęłam dokładnie tego samego. Zawsze byłam trochę bi, więc trudno wyobrazić sobie lepszy układ.
Zobacz również: Zdjęcie tej pary zadziwiło wszystkich. Okazuje się, że nie są jedyni
Nie, to złe słowo. Mnie marzy się najnormalniejszy w świecie związek, tyle że w trójkę. On, ona i ja. Razem są cudowną parą, a ze mną byłoby im jeszcze lepiej. Mnie na pewno, bo pragnę ich równie mocno. Także w romantycznym sensie.
Co oni na to? Właśnie nie wiem, bo przecież o tych sprawach się nie mówi.
Nigdy nie spotkałam osoby, która oficjalnie chce żyć w trójkącie. To wychodzi w praniu. Jedna ze stron musi się odważyć i zastanawiam się, czy to nie powinnam być ja. Oni są ze sobą, więc nie mają aż takiego ciśnienia.
Zobacz również: W tych województwach najtrudniej znaleźć chłopaka. Konkurencja jest ogromna
Może się mylę, ale odczytuję pewne sygnały. On czasami ze mną flirtuje i jego dziewczyna tylko się z tego śmieje. Ona w czasie rozmowy spogląda mi głęboko w oczy, kilka razy wymownie dotknęła. Jakiś cień szansy jest.
A może tylko tak to odbieram, bo się zakochałam? Nigdy się nie dowiem, jeśli tego nie sprawdzę. Chcę im to wreszcie powiedzieć, ale nie wiem, czy to dobry pomysł. A jeśli tak, to od kogo zacząć. Naprawdę wyobrażam sobie, że dzielimy razem łóżko i życie. O niczym innym nie marzę.
Odważyć się i złożyć im taką propozycję?
Anna
Zobacz również: W ilu związkach będziesz, zanim spotkasz tego jedynego? To trochę potrwa