Odkładałam tę decyzję na lepsze czasy. Liczyłam na to, że poznam fajnego faceta, dostanę awans i będzie lżej. Ostatnie miesiące zmusiły mnie jednak, żeby przyspieszyć ten krok. Po prostu nie wytrzymam już dłużej z rodzicami.
Zobacz również: Szuka współlokatorki. Z jej absurdalnej listy wymagań śmieje się cały Internet
Z powodu pandemii oboje pracują w domu, a ja razem z nimi. Spędzamy ze sobą praktycznie 24 godziny na dobę, co jest strasznie męczące. Zero prywatności i świętego spokoju. Ciągle wchodzimy sobie w drogę.
Sytuacja prędko się nie uspokoi, więc muszę działać.
Od 2 tygodni rozglądam się za mieszkaniem i znam już ceny. Dla mnie są zdecydowanie za wysokie, ale co zrobić? Jestem gotowa wydać większość pensji na wynajem i żyć skromniej. Byle po swojemu.
Zobacz również: Mieszkam sama, a na jedzenie wydaję 1000 zł miesięcznie. Czy to dużo?
Obliczyłam, że w najlepszym razie po opłaceniu mieszkania, czynszu do spółdzielni i rachunków zostanie mi maksymalnie 900 zł na cały miesiąc. 30 zł dziennie. Brzmi słabo, ale szczerze mówiąc - nie wiem, jak wygląda samodzielne życie.
Chyba jakoś się wyżywię. Może starczy na podstawowe produkty do domu, a nawet jakieś ciuchy i kosmetyki raz na kilka miesięcy. Zastanawiam się tylko, czy wolność jest warta takiego poświęcenia.
Jeśli utrzymujecie się same, to dajcie mi proszę znać - czy 30 zł dziennie wystarczy mi na przeżycie?
Agata
Zobacz również: Dziewczyny, które nie chcą pracować