Klientka złożyła na mnie skargę. Czy źle ją potraktowałam?

Urszula nie ma sobie nic do zarzucenia.
Klientka złożyła na mnie skargę. Czy źle ją potraktowałam?
fot. Unsplash
21.10.2020

Nie jestem bardzo doświadczoną sprzedawczynią, ale staram się wdrożyć. Od sierpnia obsłużyłam już setki klientów i do tej pory żaden nie narzekał. Aż tu nagle wiadomość z centrali, że spłynęła skarga na mnie.

Zobacz również: Pracuję w sklepie i też chciałabym dostawać napiwki od klientów

Długo nie wiedziałam, o co może chodzić, ale wtedy sobie przypomniałam. Wyjątkowo niesympatyczna dziewczyna. Maksymalnie 26-27 lat. Z tych wszystkowiedzących i charakterystycznym lekceważącym tonem.

Od razu potraktowała mnie jak podwładną, ale robiłam dobrą minę do złej gry.

Pracuję w drogerii i chyba się na tym znam. Ona stwierdziła inaczej, ale o tym za chwilę. Zacznijmy od tego, że poprosiła mnie o konkretny kolor podkładu, o który klientki często pytają. Powiedziałam jej zgodnie z prawdą, że tego odcienia u nas nie znajdzie.

Zobacz również: Nie wiem, co mam robić z klientami, którzy wchodzą do sklepu bez maseczki

Zasugerowałam, żeby przyszła za kilka dni, bo może będzie dostawa. Ewentualnie niech obserwuje dostępność na stronie. Załatwione? Nie bardzo. Ostrym tonem powiedziała, że ona zaczeka, a ja mam sprawdzić na zapleczu.

Stwierdziła, że na pewno coś się znajdzie, ale ja chcę się jej pozbyć, jestem leserem i w ogóle. Odmówiłam, bo nie będę odgrywała scenek. Wiem, że w magazynie niczego takiego nie ma. No i się wściekła.

W skardze napisała, że poczuła się zignorowana, a ja jestem leniem. Czekam na decyzję, czy firma pociągnie mnie do odpowiedzialności. Myślicie, że są powody?

Urszula

Zobacz również: Weszłam do sklepu 10 minut przed zamknięciem. Mieli prawo mnie wyrzucić?

10 % tak
90 % nie

Polecane wideo

Te zdjęcia udowadniają, że każdy może zostać makijażystą. Ale nie zawsze powinien
Te zdjęcia udowadniają, że każdy może zostać makijażystą. Ale nie zawsze powinien - zdjęcie 1
Komentarze (12)
Ocena: 4.67 / 5
gość (Ocena: 5) 22.10.2020 12:18
Takich "skarg" drogerie i sieciówki dostają na pęczki. Przynajmniej odpowiedzialni za ich rozpatrywanie mają rozrywkę. Bez obaw, nic ci nie grozi. ;)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 21.10.2020 13:13
Było iść na zaplecze i "szukać" dwadzieścia minut :) Potem mogłabyś powiedzieć, że szukałaś zgodnie z prośbą klientki, tylko już jej nie było jak wróciłaś. trzeba się asekurować w takich sytuacjach, zwłaszcza jak widzisz, ze to jakaś żmija.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 21.10.2020 13:10
Niby nie, ale było chociaż udawać, że sprawdzasz. Nigdy nie wiadomo na kogo się trafi. Ja pracuję na kasie w Auchan i nie ma dnia, żeby się jakiś palant nie trafił. Z tym, że nam robią kontrole i musimy być do wszystkich wyszczerzone, bo inaczej odejmują od premii. Tak, obniżają premię za brak uśmiechu. Cała ta formułka UDDD, uśmiech, dzień dobry, dziękuję, do widzenia to niby podstawa, ale czasem się zapomni, jak dużo ludzi i można się dziwić przy wypłacie. Kiedyś klient mnie spytał czemu się do niego uśmiecham, chyba miał zły dzień. A ja wypaliłam, że mi za to płacą. Na szczęście go to rozbawiło i nie robił afery ;P
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 5) 21.10.2020 11:54
Niektórzy mają nierówno pod kopułą, nie przejmuj się. Ja pracuję z podobną, to jest męka. Roszczeniowe babska są okropne.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 21.10.2020 11:10
Widzisz, że masz do czynienia z pindą, to idź do tego magazynu, poświruj trochę i powiedz, że nie ma. Stawiacie się jedna z drugą, a potem obrywacie od kretynek.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie