Od początku ten pomysł nie wydawał mi się najlepszy, ale tak naprawdę nie było innego wyjścia. Moglibyśmy starać się o kredyt na mieszkanie i spłacać go do śmierci, tylko po co? U rodziców męża mamy całe piętro i to za darmo.
Zobacz również: Teściowa nazwała synową bałaganiarą. Odpowiedź syna to najlepsze, co dziś przeczytasz
Naiwnie myślałam, że jakoś się dogadamy, a kiedy powiększymy rodzinę - zawsze to dodatkowe wsparcie. To dobrzy ludzie i doceniam wszystko, co dla nas zrobili. Wnukami jednak nie za bardzo się interesują. Zwłaszcza teściowa.
Rozumiem, że ma swoje życie i chce czasem odpocząć, ale nigdy niczego nie proponuje.
Doskonale zdaje sobie sprawę, że siedzę piętro wyżej z dwójką maluchów i przydałaby mi się chwila oddechu. Chociażby po to, żeby pójść spokojnie na zakupy. Od 3 lat cisza, a wszyscy udają, że to normalne.
Zobacz również: Podpadłam teściowej w czasie obiadu. Czy naprawdę zrobiłam coś złego?
Nie chcę z niej zrobić darmowej niani. Chodzi mi tylko o to, żeby od czasu do czasu sama wyszła z inicjatywą. Poszła z nimi na spacer, zajęła się przez godzinę, ugotowała coś specjalnego. Ale nic z tego - przez nią nie czuję się jak członkini rodziny, ale dzieciata sąsiadka.
Co w tym wszystkim najgorsze - mój mąż nie porusza tego tematu. Uważa swoją mamę za świetną babcię. Chyba tylko dlatego, że zupełnie nie zdaje sobie sprawy, jak to wygląda, gdy wychodzi do pracy.
Myślicie, że mogę poprosić go interwencję? Chciałabym, żeby z nią porozmawiał i zmobilizował.
Anna
Zobacz również: Nie chcę, żeby synowa mówiła do mnie „mamo”. Powiedzieć jej to wprost?