Niektóre kobiety mają nosa do facetów. Od razu dobrze trafiają i potrafią określić, czy znajomość ma sens. Ja trochę się miotam, dlatego mam na koncie już sporo nieudanych związków. Czy ten też się tak skończy? Mam nadzieję, że nie.
Zobacz również: Wiadomo, kiedy powinniście razem zamieszkać. Astrologia wskazuje konkretny termin
Tym razem coś mi mówi, że powinnam się mocniej zaangażować, chociaż efektu nie jestem pewna. Sytuację komplikuje pewien dość istotny fakt - on jeszcze miesiąc temu mieszkał z inną. Teraz chce, żebym zajęła jej miejsce.
Czy to nie za krótka przerwa? Pojęcia nie mam.
Prawda jest taka, że naprawdę mi na nim zależy. Zapunktował mi tą propozycją, bo to znaczy, że traktuje mnie poważnie. Z pierwszą lepszą raczej nie chciałby żyć pod jednym dachem. A może inaczej nie umie?
Zobacz również: Chłopak zgodził się ze mną zamieszkać pod bardzo dziwnym warunkiem
Z zewnątrz nie wygląda to pewnie najlepiej. Jakiś napalony playboy, który zmienia partnerki częściej, niż skarpetki. I ja - desperatka spragniona bliskości. Zapewniam Was jednak, że jesteśmy normalnymi i szanującymi się ludźmi.
Po prostu czasami życie tak się układa i trzeba zdecydować. Podjąć ryzyko i najwyżej się zawieść albo żałować, że się nie spróbowało. To i to może boleć. Albo okazać się najlepszym rozwiązaniem.
Nie znacie mnie, ale ciekawi mnie zdanie osób z zewnątrz. Czy wprowadzić się do chłopaka, który jeszcze miesiąc temu mieszkał z inną?
Renata
Zobacz również: LIST: „Chłopak namawia mnie na wspólne mieszkanie. Dopiero się zaręczyliśmy”