Pewnie wolałabym, żeby zajęła się wyłącznie nauką, ale kiedyś byłam taka sama. Miewałam chłopaków w liceum, a wyszłam na ludzi, więc nie mogę jej tego zabraniać. Normalna kolej rzeczy.
Zobacz również: Koleżanki mojej siostry biorą śluby i rodzą dzieci, a ona wciąż jest sama
Za to nie do końca normalne jest zachowanie córki w tej sytuacji. Zamiast powiedzieć wprost, że kogoś ma i nam go przedstawić, to od kilku tygodni prowadzi podwójne życie. Myśli, że nikt się jeszcze nie zorientował.
Wiem o jego istnieniu praktycznie od samego początku.
Już mniejsza o tym, jak się dowiedziałam, ale coraz trudniej zachować mi dobrą minę do złej gry. Ona gdzieś wychodzi i mówi, że do koleżanek, a ja przecież znam prawdę. Mimo wszystko udaję, że niczego nie podejrzewam.
Zobacz również: Cała rodzina udaje, że mój chłopak nie istnieje. Wszędzie chodzę sama
Myślałam, że tak trzeba. Może się wstydzi, nie jest gotowa, chce nabrać pewności - cokolwiek. To jednak już trochę trwa, a zmowa milczenia działa mi na nerwy. Mąż twierdzi, że nie powinnam się mieszać.
Ja już sama nie wiem. To jej pierwszy chłopak, więc powinnyśmy szczerze pogadać. Na co uważać, skąd się biorą dzieci i te sprawy. Trudno jednak zacząć rozmowę, kiedy oficjalnie nikogo nie ma. Chyba denerwuję się tym bardziej od niej.
Powinnam jej powiedzieć, że znam prawdę, chociaż ona chce to ukryć?
Anna
Zobacz również: Boję się powiedzieć rodzicom, że mieszkam z chłopakiem