Czy pomagać finansowo chrześnicy? Na rodziców nie może liczyć

Joanna chce ją zabierać na zakupy i wypłacać kieszonkowe.
Czy pomagać finansowo chrześnicy? Na rodziców nie może liczyć
fot. Unsplash
15.09.2020

Niczego w życiu nie brzydzę się tak bardzo, jak mieszania się w cudze sprawy. Niektóre rzeczy są tak prywatne, że nikt nie powinien się nimi zajmować. Tylko tym razem wszystko zależy od perspektywy...

Zobacz również: LIST: „Wypłacam dorosłym dzieciom kieszonkowe. Beze mnie sobie nie radzą”

Teoretycznie to odrębna rodzina. Rodzice, dzieci i ich życie. Ale ja w pewnym sensie też powinnam być im bliska, bo nie jestem tylko koleżanką mamy. Zostałam także matką chrzestną jej córki. To zobowiązuje.

Niestety, ostatnio przykro mi się na nich patrzy i chciałabym zareagować.

Chodzi o kiepską sytuację finansową, której już nie potrafią ukryć. Kiedy ich odwiedzam albo spotykam się z chrześnicą na neutralnym gruncie, to postępująca bieda jest coraz bardziej widoczna.

Zobacz również: LIST: „Dostałam okropne mieszkanie socjalne. Nie wychowam dzieci w takich warunkach”

Stare ubrania, zdarte buty, rozlatujący się plecak, najtańsze przybory szkolne. Dziewczynka ma 10 lat i nie dostała własnego telefonu, choć wszyscy w klasie już mają. Mogłabym coś z tym zrobić, ale nie wiem czy wypada.

Zastanawiam się, jak jej rodzice na to zareagują. I jak poczuje się jej młodsze rodzeństwo, bo przecież wszystkim nie zrobię zakupów. Człowiek chce pomóc, ale zamiast działać, to gubi się w domysłach. To jednak delikatna sprawa.

Myślicie, że mogę zabrać ją od czasu do czasu na większe zakupy i może nawet wypłacać kieszonkowe?

Joanna

Zobacz również: LIST: „Partner nie pomaga mi finansowo przy wychowaniu dziecka z poprzedniego związku”

72 % tak
28 % nie

Polecane wideo

Pokazała, w jakich warunkach mieszkają jej wnuki. Chce odebrać córce dzieci
Pokazała, w jakich warunkach mieszkają jej wnuki. Chce odebrać córce dzieci - zdjęcie 1
Komentarze (6)
Ocena: 5 / 5
chrzestny (Ocena: 5) 15.09.2020 09:49
Chrzestni są od pomocy w religijnym wychowaniu, nie od rozpieszczania czy wyręczania rodziców w ich zas... zasadniczym obowiązku, jakim jest dbałość o byt dzieci. Prezent na urodziny, dzień dziecka czy Boże Narodzenie- OK, jak najbardziej. Ale żadnego zastępowania rodziców! Bo zarówno oni, jak i młoda się przyzwyczają, zaczną wybrzydzać, a Ty nawet nie usłyszysz zwykłego "dziękuję". Młodsze będą miały żal, że siostra dostaje, a one nie i sytuacja jeszcze bardziej się zaogni. Jeśli chcesz im pomóc, to raczej napisz anonim do GOPS, żeby sprawdzili, na co są wydatkowane świadczenia (500+, rodzinne, pomoc rzeczowa itp.). Może okaże się, że w ich przypadku zamiast gotówki lepszym rozwiązaniem będą talony, paczki żywnościowe, zakup opału na zimę (bezpośrednio przez ośrodek, nie przez nich samych).
odpowiedz
Babcia (Ocena: 5) 15.09.2020 09:49
A to pinda z tej babci. Ciekawe, czy n-ta emeryturka jej się zgadza.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.09.2020 07:48
Jeżeli stać Cię na to, nie odbijałoby się to na Tobie to jasne, pomóż. Z tym, że lepiej już by było kupować jakieś drobiazgi chociażby te przybory szkolne dla wszystkich tych dzieciaków (albo jej rodzeństwu dać coś symbolicznie) niż wszystko tylko dla niej. Moja babcia była taka, że wiecznie prezenty robiła tylko mojemu starszemu brata, ja i młodszy dla niej jakby nie istnieliśmy. Moi rodzice niby uważali, że to jest nie w porządku ale tak naprawdę to guzik z tym robili. Babcia potrafiła dać np 20 zł mojemu bratu, jak ja byłam obok to z łaską dała mi 2 i jeszcze mówiła bym podzieliła się z młodszym bratem. :D
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.09.2020 05:54
Mozesz kupic drobiazgi do szkoly lub ten plecak. Ciuchy czy telefon od tego sa rodzice, lepiej nie przyzwyczajaj bo apetyt rosnie w miare jedzenia, juz nie jeden taki list tu byl
odpowiedz
Eve (Ocena: 5) 15.09.2020 01:10
Tak możesz dawać jej pięniądzę lub zabrać na zakupy a tylko czasami ponieważ może być tak że będzie mogła ciebię wykorzystywać , tak dzieci a nawet dorośli tacy są dasz placa wyciągną dłoń. Sama wielokrotnie spotykałam się z taką sytuacją, ja im coś dałam, pomogłam , kupiłam a oni się przyzwyczaili I zaczeli to wykorzystywać. Nawet pózniej zaczeli obgadywać mnie po ludziach że to co im dałam było brzydkie itp. Na szczeście skapnełam się I teraz nic im nie pomagam. Najlepsze że to była dalsza rodzina ...... :/ Wierze że mała jest wdzięczną osobą I doceni twój gest . Zawsze mogłabyś dla niej otworzyć konto oszczędnościowe np będziesz wpłacać 50 zł lub wiecej a w wieku 18lat je dostanie, Mogłabyś opłacić jej zajęcia dodatkowe. Zabrać na wycieczkę. Lub po prostu czasami zabrać na zakupy ciuchowe bo która nie lubi tego;-)
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie