O różnicy dowiedziałam się chyba po 2 tygodniach znajomości. Myślałam nawet, że jest trochę starszy ode mnie. A przynajmniej rówieśnik. Zdziwiłam się, kiedy wyszło na jaw, że nadal studiuje, a ja już dawno mam to za sobą.
Zobacz również: Wszyscy odradzali im związku. Właśnie powiedzieli sobie „tak”
Ja mam 28 lat, a on 23. W drugą stronę pewnie na nikim nie robiłoby to wrażenia, ale starsza dziewczyna to jednak sensacja. Niestety także dla moich przyjaciół i rodziny, którzy są sceptycznie nastawieni.
Według nich taki chłopak nie może być do końca dojrzały. Nie tak jak ja. I dlatego wreszcie mnie zrani.
Na początku w ogóle się tym nie przejmowałam. Wiadomo - pierwsze zauroczenie i zachłyśnięcie się nowym związkiem. Minęło jednak kilka miesięcy i wypadałoby przejrzeć na oczy. Problem w tym, że sama nie wiem.
Zobacz również: „Związek z młodszym facetem to najgorsza rzecz, jaka przytrafiła mi się w życiu” (Historia Anny)
Czasami bywa dziecinny. Nie zna jeszcze smaku prawdziwego życia, bo student to tylko w połowie człowiek dorosły. Mieszka z rodzicami, ma luźny stosunek do pieniędzy, w ogóle nie mówi o przyszłości.
Niektórzy się śmieją, że przygarnęłam sobie synka. A ja coraz bardziej nie wiem, co o tym myśleć. Chyba nawet przestałam wierzyć, że to może być ten jedyny, bo jest zwyczajnie za mało dojrzały na poważne decyzje.
Jak Wy to widzicie? Czy on jest dla mnie za młody?
Agnieszka
Zobacz również: Pokazała narzeczonego, a faceci odetchnęli z ulgą. Dla nich to pocieszający widok